Jak już strzelasz gola dla Lechii, to jest to bramka wyjątkowej urody.
- Po raz kolejny strzeliłem bramkę i znowu nie zdobywamy trzech punktów. Na pewno ta bramka nie cieszy aż tak, jak powinna, bo nie dała nam wygranej. Musimy teraz sięgnąć po zwycięstwo nad Podbeskidziem.
Strzeliłeś tak, jak chciałeś?
- Było to bardzo dobre dogranie Matsuiego i nie pozostało mi nic innego, jak posłać piłkę do siatki. Cieszę się, że pokonałem bramkarza Śląska, ale nie jestem szczęśliwy po tym meczu.
Czy ta porażka oznacza, że jeszcze kryzys nie jest poza Lechią?
- W tym meczu Śląsk na pewno nas nie zdominował. Przez większą część meczu pokazywaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy jeszcze jednej sytuacji, bo przy wyniku 2:0 na pewno by nam się grało łatwiej. Jest duży ścisk w środku tabeli i musimy zdobywać jak najwięcej punktów.
Przy wyrównującej bramce dla Śląska to ty byłeś odpowiedzialny za krycie Adama Kokoszki?
- Tak. Był rzut rożny i poszedłem na piłkę. Ta została zgrana głową i obrońca Śląska super się zachował i strzelił gola. I ta bramka na pewno powędruje na moje konto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?