Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Grzelczak uratował remis dla Lechii Gdańsk w ostatnich sekundach! [ZDJĘCIA, TABELA]

Paweł Stankiewicz, korespondencja własna z Bełchatowa
Jeszcze na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem Lechia przegrywała z GKS-em 0:1. Wejście smoka zaliczył jednak Piotr Grzelczak, który pojawił się na murawie w 84. minucie i rzutem na taśmę uratował dla Lechii remis.

Joaquim Machado, trener piłkarzy Lechii Gdańsk, zdawał sobie sprawę przed meczem T-Mobile Ekstraklasy w Bełcha- towie z GKS, że coraz gęściej zbierają się nad nim czarne chmury. Portugalczyk miał być zwolniony już po poprzednim spotkaniu z Ruchem Chorzów. Dostał jednak jeszcze szansę od zarządu. Pojechał z drużyną na czterodniowe zgrupowanie do Gniewina, aby nowy (w większości) zespół biało-zielonych mógł się lepiej poznać. Wszyscy oczekiwali jednak znacznej poprawy jakości gry piłkarzy, a przede wszystkim lepszych wyników.

Machado pojechał do Beł- chatowa grać o pełną pulę i tak też ustawił swój zespół na boisku. Na skrzydłach zamieszanie mieli siać szybcy Filip Malbasić i Maciej Makusze- wski, a z przodu akcje mieli rozgrywać Kevin Friesenbichler i Antonio Colak, którzy bramkami wprowadzili się do drużyny biało-zielonych. Portugalski szkoleniowiec zaskoczył wstawieniem do składu właśnie Malbasicia, który zagrał pół meczu w Bydgoszczy z Zawiszą i wypadł z kadry, a także zastąpieniem na środku obrony Tiago Valente przez Mavroudisa Bougaidisa. Dla greckiego obrońcy, który zagrał w wygranym dla jego reprezentacji meczu z Polską 3:0 eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy, to był debiut w biało-zielonych barwach.

Lechia miała grać ofensywnie, ale w założeniu, bo na boisku tego nie było widać. Owszem, to podopieczni trenera Machado utrzymywali się przy piłce, rozgrywali akcje, ale w dalszej odległości od pola karnego rywali. Nie niosło to żadnego zagrożenia dla bramki gospodarzy. Malbasicia znowu nie było widać na boisku, a po prawej stronie walczył jedynie Maciej Makuszewski. On na pewno odczuł ten mecz, bo zwłaszcza w pierwszej połowie był kilka razy faulowany, co przynosiło drużynie stałe fragmenty gry, ale te nie przekładały się na sytuacje bramkowe. Zresztą GKS nie miał też zbyt wielu dobrych akcji i z boiska wiało nudą. I tak było do 37 minuty. Wówczas po dośrodkowaniu Adama Mójty z rzutu rożnego Bartosz Ślusarski w przepychance z Marcinem Pietrowskim wypracował sobie lepszą pozycję w polu karnym i strzałem głową pokonał Dariusza Trelę. Cztery minuty przed końcem Kevin Friesenbichler oddał strzał, z obroną którego Arkadiusz Malarz nie miał żadnych problemów. To był jednak jedyny celny strzał gdańszczan w tej części spotkania.

Trener Machado znowu przekonał się, że popełnił błąd stawiając na Malbasicia i zdjął go w przerwie, wpuszczając do gry wracającego po kontuzji Piotra Wiśniewskiego. To zmieniło też ustawienie na boisku, bo "Wiśnia" zagrał jako ofensywny pomocnik, a na lewe skrzydło przeniósł się Friesenbichler. Lechia miała więcej z gry, przeważała, szukała swojej szansy na zdobycie wyrównującego gola, ale czyniła to tak nieporadnie i chaotycznie, że defensywa gospodarzy bez problemu rozbijała te próby akcji. Emocje przyniosła sama końcówka tego spotkania. Lechia była bliska wyrównania po strzale Stojana Vranjesa z rzutu wolnego, ale dobrą interwencją popisał się Malarz. Bramkarz GKS Bełchatów nie miał za to już nic do powiedzenia w doliczonym czasie gry. Wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej Piotr Grzelczak dostał piłkę w polu karnym i idealnie trafił w górny róg bramki, ratując jeden punkt. Jak widać, biało-zieloni nadal w każdym meczu tego sezonu strzelają gola.
Czy ten wynik uratuje posadę Machado? Trudno powiedzieć. Oglądający z trybun mecz Andrzej Juskowiak, wiceprezes do spraw sportowych, z niezadowoleniem kręcił głową. Bo gra zespołu nikogo olśnić nie mogła.

- Temat mojego zwolnienia jest dobry tylko na strony sportowe w gazetach - powiedział po meczu trener Machado.
Szkoleniowiec przyznał, #że jego drużynie grało się ciężko.

- GKS był ustawiony defensywnie i trudno było nam znaleźć lukę. Do tego GKS w tym sezonie do tej pory nie stracił gola u siebie. Dlatego ten remis trzeba uznać za wynik korzystny - zakończył Machado.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki