Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Gacek z Lotosu Trefla Gdańsk schodzi ze sceny. W swoim drugim domu

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń
W czwartek sportową karierę oficjalnie zakończy libero Lotosu Trefla, Piotr Gacek. Warto wybrać się do Ergo Areny, by go pożegnać.

- Uznałem, że jest to odpowiedni moment na to, by powiedzieć „dość”. To nie było jednak tak, że nagle się obudziłem i powiedziałem: kończę karierę. To był proces, który trwał dość długo. Cieszę się bardzo, że sportową przygodę zakończę w Ergo Arenie. Gdańsk to jest w zasadzie mój drugi dom, bo świetnie się tu czuję - mówi ze wzruszeniem Piotr Gacek.

Z kibicami doświadczony, 38-letni libero pożegna się w czwartek w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Gdańszczanie zagrają wówczas ostatni mecz w tym sezonie - z Cerradem Czarnymi Radom.

- Bardzo bym chciał, żeby ten mecz odbył się przy pełnych trybunach, choć wiem, że jest to raczej niemożliwe - śmieje się libero Lotosu Trefla.

Pękające w szwach trybuny, o których śni Gacek, pozostaną raczej niespełnionym marzeniem. Kibiców, którzy nie mają jeszcze innych planów na czwartek, a choćby w małym stopniu interesują się siatkówką, nie powinno jednak zabraknąć w Ergo Arenie. Dlaczego? Bo taki zawodnik jak Piotr Gacek zasługuje na wielkie pożegnanie. 38-latek to jedna z ikon polskiej siatkówki. Sukcesy „Gato” odnosił nie tylko z Lotosem Treflem (wicemistrzostwo kraju, Puchar Polski i Superpuchar Polski), czy innymi klubami z PlusLigi, ale również z reprezentacją Polski. W 2009 roku z Turcji przywiózł złoty medal ME. Był też srebrnym medalistą MŚ w Japonii w 2006 roku.

Można powiedzieć, że w polskiej siatkówce kończy się pewna era. Niedawno bowiem karierę zdecydował się zakończyć Krzysztof Ignaczak, inny świetny libero. Wracając jednak do „Gato”, jak przyznaje zawodnik, bezczynnie siedzieć w fotelu nie zamierza. Ma już pomysł na siebie, ale na razie nie chce go zdradzać. Wiadomo natomiast, że w tym momencie Gacek myśli o powrocie do swojego rodzinnego miasta - Częstochowy.

- Moja żona pochodzi z Częstochowy. Poza tym, tam też są nasze rodziny, więc można powiedzieć, że to jest nasze miejsce na ziemi. Zdecydowaliśmy się zatem tam wrócić - przyznał Gacek.

"Nie mogę nic złego powiedzieć, wyjątkowy człowiek i wyjątkowy rozgrywający". Paweł Zagumny oczyma byłych kolegów z boiska

Agencja TVN / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki