Dystans, jaki chce pokonać Piotr Falc, na co dzień pracownik Politechniki Gdańskiej, to 2,5-2,7 tys. km. Pragnie tego dokonać w 30 dni. Rowerowa podróż ma pomóc w zbiórce funduszy dla podopiecznych Fundacji Hospicyjnej. W ten sposób mężczyzna chce przekazać innym dobro, które go spotkało, gdy trzy lata temu uległ wypadkowi.
- Gdy młody człowiek ląduje na szpitalnej sali z niesprawnymi kończynami, jest ciężko. Piotr miał m. in. zmiażdżone dwie pięty i połamane nadgarstki. Na pewno tak szybko by się z tego nie podniósł, gdyby nie pomoc wielu ludzi. Przekonaliśmy się, że w ludziach tkwi wielka moc, którą po prostu chcemy przekazać innym - mówi Małgorzata Lubińska-Falc, żona pana Piotra, która razem z nim chce pokonać pierwsze tysiąc kilometrów trasy.
Mężczyzna przyznaje, że wyprawa to także zwieńczenie jego dotychczasowych wysiłków:
- W ramach żmudnej rehabilitacji przez wiele miesięcy wykonywałem rozmaite ćwiczenia. Przekonam się, ile mi one dały. Mam też nadzieję, że dzięki tej wyprawie pokażę innym chorym, że można dokonać wiele, jeśli jest się cierpliwym i wytrwałym. Trzeba tylko czasu.
Więcej zdjęć i informacji o rajdzie na portalu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?