- Jak podziałało na Ciebie powołanie do reprezentacji?
- Na pewno było to dla mnie wielkie zaskoczenie, bo raczej trudno było się spodziewać, że to właśnie mnie powoła trener Waldemar Fornalik.
- W grudniu kadra oparta na zawodnikach z polskiej ekstraklasy pojedzie do Turcji? Liczysz na to, że znajdziesz się w składzie?
- Wszystko zależy od tego, czy będę prezentował się na tyle dobrze, aby dostrzegł mnie sztab szkoleniowy reprezentacji. A kwestia powołania zależy już od decyzji selekcjonera.
- Jesteś w formie reprezentacyjnej?
- Cały czas mam pewne rezerwy. Moja gra wygląda coraz lepiej z każdym meczem. Wygraliśmy ostatnie dwa mecze w ekstraklasie i mogę być umiarkowanie zadowolony z tego, co pokazałem na boisku. Na pewno jednak potrafię grać lepiej.
- W meczu z Widzewem byłeś bliski strzelenia pierwszego gola dla Lechii. Gdyby Razack Traore nie próbował przewrotki, trafiłbyś do siatki?
- Na pewno dobrze widziałem piłkę. Miałem zamiar trafić do bramki, ale już się nie dowiemy, czy w tamtym meczu by mi się to udało. Instynktownie uderzyłem głową i piłka odbiła się od poprzeczki. Szkoda, że nie strzeliłem gola.
- Kibice coraz odważniej patrzą w górę tabeli. Wy też?
- Nie myślimy w ten sposób. Jednakowo przygotowujemy się do każdego kolejnego meczu. Mamy tygodniowy cykl treningowy i według niego pracujemy nad jak najlepszą formą na poszczególne spotkania ligowe. A co z tego wyjdzie, to się okaże.
- Macie dwa punkty straty do trzeciego miejsca i trzy punkty do wicelidera.
- To wszystko prawda, ale pamiętajmy, że do końca sezonu zostało jeszcze 18 kolejek. Chcemy jak najwięcej punktów zdobyć w rundzie jesiennej i wówczas będziemy walczyć wiosną o jak najlepsze wyniki.
- Trenerzy mówią, że kluczowe będą trzy najbliższe mecze. To, ile zdobędziecie w nich punktów, zadecyduje o celach na wiosnę. Czujecie większą presję?
- Czujemy się coraz pewniej. Widać wyraźnie, że zespół się zgrywa. Na początku sezonu różnie to wyglądało, ale z każdym meczem rozumiemy się na boisku.
- I coraz mocniej do składu pukają wychowankowie...
- Lechia ma zdolną młodzież. Jeśli będą ciężko pracować, wykorzystywać swoją szansę, to na pewno gdańska piłka będzie miała z nich pożytek.
- Przed wami mecz z GKS Bełchatów. Z jednej strony to drużyna, która przegrała 10 meczów na 12, a z drugiej zespół, który ma nóż na gardle i musi wygrać, aby uwierzyć w odbicie się od dna ligowej tabeli.
- GKS przegrywa, ale przeważnie tylko różnicą jednej bramki. Tylko z Polonią Warszawa uległ wysoko, bo 0:5. Bełchatów gra u siebie i walczy o życie. Mam nadzieję, że dobrze się na to przygotujemy i wywieziemy stamtąd korzystny wynik.
- W drugim meczu GKS poprowadzi Michał Probierz. Ten szkoleniowiec może pozytywnie wpłynąć na zespół?
- Nigdy nie miałem okazji współpracować z trenerem Probierzem. Na pewno nowy trener sprawia, że chce się grać i wszyscy zawodnicy mają u niego czystą kartę. Czeka nas w Bełchatowie trudny mecz.
- GKS walczy w każdym meczu, ale kolejne porażki na pewno nie wpływają dobrze na morale piłkarzy z Bełchatowa?
- Jak się cały czas przegrywa, to trudno wyjść z takiego dołka. Zdobyli tylko cztery punkty i na pewno będzie im ciężko. Mam nadzieję, że w meczu z nami jeszcze się nie obudzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?