Piotr Biankowski: Na przepłynięcie Kanału La Manche trzeba poczekać co najmniej dwa lata

Adam Mauks
Adam Mauks
Gdynianin Piotr Biankowski przygotowuje się do przepłynięcia Kanału La Manche. Najpierw, wraz z Wiktorią Lewandowską, pokonali odcinek z Gdyni do Helu, za jakiś czas zmierzą się z trasą Gdańsk - Hel.

Najpierw organizatorzy Gdynia Winter Swimming Cup – GWSC przepłynęli Zatokę Pucką wpław z Gdyni do Helu.
Jak na zimowych pływaków przystało 18-kilometrową trasę pokonali płynąc w zwykłych kostiumach, czyli bez użycia pianek neoprenowych.

Tego wyczynu dokonali Piotr Biankowski i Wiktoria Lewandowska, którzy wypłynęli z gdyńskiego Oksywia o godz. 5:27, a na Cyplu Helskim byli już po około 6 godzinach. Piotr Biankowski to jeden z najlepszych polskich pływaków ekstremalnych. Ma na swoim koncie m.in. pokonanie Lodowej Mili (temp. 1,2 stopnia C.), brązowy medal MŚ i trzecie miejsce w PŚ w sezonie 2018/19. Wiktoria Lewandowska również specjalizuje się w pływaniu zimowym.

Z łodzi asekurującej pływaków wspierali: Beata Zwolińska i Mateusz Pawełkiewicz. W przypadku tak długich przepłynięć kluczowe jest bowiem odżywianie, a dotykanie czy wychodzenie na łódkę jest niedozwolone. Ta imponująca wyprawa jest elementem przygotowań do przepłynięcia Kanału La Manche.

- To był pierwszy krok do realizacji tego marzenia. Chodziło o to, by wiedzieć jak zachowam się w otwartym akwenie - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Piotr Biankowski. Będą kolejne kroki poznawania swoich możliwości.

- We wrześniu będziemy pływać w austriackich Alpach, w zawodach na dystansie 17-kilometrów. Potem będzie trasa nieco zapomniana czyli Gdańsk - Hel, gdzie na pewno będziemy czuli podobne prądy, jak te na Kanale La Manche - dodaje Biankowski, który w swoim sportowym CV ma także epizod rugby w barwach Arki Gdynia.
Dziś Piotr Biankowski czeka na odpowiedź w sprawie przepłynięcia Kanału La Manche.

- Na razie kolejka chętnych jest tak duża, że może za dwa lata uda się to zrealizować - dodaje. Byłby szczęśliwy, bo jak mówi, kanał pokonało mniej ludzie niż weszło na Mount Everest.

Aleksander Śliwka - Orlen

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
MK

Brawa dla tak odważnych ludzi. To nie była lekka przebieżka. GRATULACJE.

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie