Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pilotażowy projekt poznawania języka i kultury kaszubskiej

Red.
W ramach pilotażowego projektu Zrzeszenie Kaszubsko - Pomorskie zorganizowało I Letnią Szkołę Języka Kaszubskiego, Kultury i Historii Kaszub.

Dwutygodniowe bezpośrednie obcowanie z językiem oraz kulturą w miejscu ich naturalnego występowania pozwoliło grupie 30 dorosłych osób doświadczyć żywotności kaszubszczyzny. Przybyli z różnych stron - nie tylko Pomorza, ale też z Wrocławia, Krakowa i Lubljany na Słowenii. Reprezentowali różne środowiska - od naukowców przez nauczycieli kaszubskiego po pasjonatów.

Po teście kwalifikacyjnym uczestników podzielono na grupy w zależności od zaawansowania znajomości języka. Ich przewodnikami po języku kaszubskim byli Danuta Pioch, metodyk nauczania j. kaszubskiego oraz Janusz Mamelski.

- Wzorowaliśmy się na na projektach imersyjnych czyli zanurzających w region, gdzie dany język jest naturalnie używany - wyjaśnia Łukasz Grzędzicki, prezes ZKP. - Kursanci mieszkali w kwaterach agroturystycznych. Do południa studiowali język, a popołudniami słuchali wykładów o literaturze, kulturze, historii i kuchni regionu, zwykle w terenie, podczas wyjazdów studyjnych do miejsc ważnych dla tradycji i regionu, np. do Wdzydz Kiszewskich, Kluk i Smołdzina koło Słupska oraz Chmielna i Gdańska. Wszystkie wykłady i spotkania odbywały się w języku kaszubskim.

- Uczyłem grupę "początkującą", to znaczy osoby, które wcale, podkreślam, wcale nie mówiły po kaszubsku - opowiada Janusz Mamelski. - Kilka osób miało jakąś wiedzę o kulturze, nawet o pisowni, natomiast nikt nic po kaszubsku nie umieli powiedzieć. Wszyscy zadeklarowali przede wszystkim chęć nauki mówienia i na tym się skupiliśmy, nie pomijając oczywiście nauki pisania, czytania i rozumienia po kaszubsku. Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania, a jest to głównie skutek pracowitości uczestników kursu i ich ogromnego zaangażowania. Wszyscy przede wszystkim przełamali strach i wszelki inne bariery - i zaczęli mówić po kaszubsku. Oczywiście, jedni lepiej, inni trochę słabiej, ale początek został uczyniony. Zadziwił nas Słoweniec - Matej, językoznawca ze stopniem doktora. Dzięki znajomości innych jezyków słowiańskich potrafił szybko odnieść zjawiska językowe żywe w kaszubskim do innych języków słowiańskich. Wykorzystując swoje skuteczne metody uczenia się i każdą okazję do konwersacji z rodowitymi Kaszubami - test końcowy napisał najlepiej w swojej grupie.

Kolejny z językoznawców, dr Marcin Odelski z Komisji Nauk Filologicznych PAN oddział we Wrocławiu stwierdził, że język kaszubski nie jest trudny. - Jego bogactwo leksykalne inspiruje do dalszej nauki, co daje szansę czytania dzieł kaszubskojęzycz-nych w oryginale, a także pisania własnych drobnych form - tak podsumowuje letnią szkołę. - Na uwagę zasługuje fakt, iż kaszubszczyzna "zdrabnia" czasowniki, przykładowo: stójkôj, nie płaczkôj, wezkôj. Najbardziej utkwiły mi w pamięci zajęcia z języka kaszubskiego prowadzone przez naszą mistrzynię - Danutę Pioch oraz spotkanie z profesorem Janem Jerzym Strelauem. Język kaszubski odradza się i to mnie bardzo cieszy. Ważne jednak, by sami Kaszubi o tym pamiętali - by język kaszubski "wypełniał" kolejne sfery funkcjonalne. Ponadto, znajomość języka kaszubskiego wyzwala usprawiedliwione poczucie dumy, a także pozostaje w nierozerwalnym związku z tożsamością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki