Dla trenera Arki Aleksandara Rogica był to już kolejny mecz w tym sezonie, przed którym miał spory ból głowy z zestawieniem podstawowej jedenastki. Co prawda już wyleczył się i zasiadł na ławce rezerwowych Dawit Schirtladze, jednak urazy odniesione w meczu z Rakowem Częstochowa wyeliminowały z gry Michała Kopczyńskiego i Macieja Jankowskiego. Za nadmiar żółtych kartek pauzował ponadto Michał Nalepa. Trener Rogić zdecydował się więc postawić w środku pomocy na doświadczonego Adama Dancha, który w Arce gra rzadko, a jeśli już, to zazwyczaj jako stoper.
Spotkanie rozpoczęło się pechowo dla gości, gdyż już w 5 min. gry kontuzji doznał Maciej Dąbrowski. Stało się to w niecodziennych okolicznościach. Obrońca ŁKS-u przy próbie zagrania piłki przewrotką uderzył się własnym kolanem w twarz i poważnie uszkodził nos. Zalany krwią opuścił boisko. Na placu gry zmienił go Jan Sobociński. Dla arkowców była to dobra wiadomość, gdyż ten młody gracz znany jest w tym sezonie głównie ze stwarzania dogodnych sytuacji dla przeciwnika. Na takie jednak trzeba było długo poczekać, bowiem początek spotkania w Gdyni był niemrawy. ŁKS próbował zdominować grę w ataku pozycyjnym, lecz goście czynili to na tyle nieudolnie, że kilka razy stracili piłkę blisko własnego pola karnego. Arka nie potrafiła niestety tego wykorzystać.
Ciekawiej zrobiło się dopiero w 24 minucie. Marko Vejinović odebrał piłkę przeciwnikowi, podał przed pole karne do Adama Dei, który jednak mocno przestrzelił. Goście odpowiedzieli błyskawicznie. Jan Grzesik dograł do Macieja Wolskiego, a ten próbował wyprowadzić na czystą pozycję Jakuba Wróbla. Arkę uratował Pavels Steinbors. Trzy minuty później po zagraniu z rzutu wolnego Vejinovica w piłkę nie trafił Adam Marciniak.
ŁKS i tym razem odpowiedział groźnymi, lecz na szczęście niecelnymi uderzeniami Antonio Domingueza i Wróbla. W 37 min. do piłki ustawionej tuż za polem karnym po faulu Vejnovica podszedł Michał Trąbka, a kibicom Arki zadrżało serce. Fani pamiętali, że w identycznych okolicznościach w poprzedniej kolejce Steinborsa pokonał Miłosz Szczepański z Rakowa. Tym razem historia na szczęście się nie powtórzyła i Łotysz spokojnie obronił słaby strzał pomocnika gości. Z kolei żółto-niebiescy najlepszą okazję przed przerwą zmarnowali w 40 min., kiedy po dośrodkowaniu Marciniaka Vejnoivić miał sporo miejsca, lecz uderzając piłkę głową trafił niedaleko słupka.
Bezbramkowy rezultat po pierwszej połowie nie mógł jednak być satysfakcjonujący ani dla fanów żółto-niebieskich, ani też piłkarzy. Ci pierwsi mogli mieć tylko nadzieję, że ich ulubieńcy w drugiej części gry znacznie szybciej wezmą się do konkretnej roboty. Tak też się stało. W 57 min. piłkę z autu wrzucił w pole karne Damian Zbozień, niefortunnie jej lot przedłużył Sobociński, a Vejinović plasowanym strzałem pokonał Arkadiusza Malarza.
ŁKS dążył do wyrównania, ale strzały Trąbki z ostrego kąta w 66 min. oraz Domingueza z dystansu sześć minut później bez kłopotów bronił Steinbors. Gdynianie okazję na podwyższenie mieli natomiast w 75 min. Po świetnie rozegranej akcji między Oskarem Zawadą, Nemanją Mihajlovicem i Marciniakiem niewiele brakowało, aby do futbolówki doszedł Mateusz Młyński i wbił ją do pustej bramki.
Arka miała natomiast dużo szczęścia chwilę później, kiedy to po kontrze gości z bliska uderzał Samu Corral. Rezerwowy napastnik gości jednak mocno się pomylił. Dwie minuty później wyczyn z meczu z Rakowem starał się skopiować Mihajlovic i zaskoczyć Malarza strzałem niemal spod linii końcowej. Minimalnie chybił, a wyglądało, że piłka miała szansę znaleźć się w siatce.
Arka w końcówce już tylko zwalniała grę i broniła się. Taka gra jednak zemściła się w doliczonym czasie gry. Po dość przypadkowym zagraniu Carlosa Morosa Garcii z piłką w pole karne na pełnym gazie wbiegł Guima i wyrównał. Zawodnik ten nie był pilnowany i skwapliwie wykorzystał tego typu prezent.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?