Arka przegrywała z Dolcanem już 0:2. Broni złożyć jednak nie zamierzała. Podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego uparcie dążyli do zdobycia gola kontaktowego, a kiedy to już się udało, poszli za ciosem. Zdołali całkowicie odwrócić losy tego pojedynku wygrywając batalię 3:2.
- Z perspektywy całego meczu ta wiara w nas była przez cały mecz. Widać było po wszystkich, że nikt głowy nie spuszczał, po stracie pierwszej czy drugiej bramki. Wszyscy przyjęli to "na klatę", dążyli do odwrócenia losów spotkania i to się udało - powiedział Antoni Łukasiewicz.
Piłkarz ten był jednym z bohaterów Arki w meczu z Dolcanem. W 59. minucie strzelił bramkę wyrównującą. Pozostałe gole dla żółto-niebieskich zdobyli natomiast Michał Nalepa i Rafał Siemaszko.
- Jeżeli mielibyśmy się skupić tylko na pozytywach to ta druga połowa była koncertowa w naszym wykonaniu. I emocje na trybunach też były fajne, kibice dobrze reagowali przez cały mecz, bo nawet po stracie pierwszej czy drugiej bramki nie było zwątpienia. Gorący doping nas poniósł i pozwolił nam wygrać. Z perspektywy kolejnych spotkań, wolelibyśmy uniknąć tego, że gonimy wynik. Jest to trudne i wymaga bardzo dużo wysiłku. Mamy nad czym pracować, chcemy grać tak jak w drugiej połowie przez 90 minut - dodał Łukasiewicz.
Teraz Arkę czeka mecz wyjazdowy z Chrobrym Głogów. Spotkanie zaplanowane zostało na niedzielę, 15 listopadami (godz. 12.45).
źródło: www.arka.gdynia.pl
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?