Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarska przyszłość z Lotosem. W Nowym Dworze Gdańskim dzieci z roku na rok grają coraz lepiej

Kamil Kucharski
Kamil Kucharski
Program Lotosu z powodzeniem działa w Żuławach Nowy Dwór Gdański
Program Lotosu z powodzeniem działa w Żuławach Nowy Dwór Gdański Kamil Kucharski
Nowodworski LKS Żuławy to klub, w którym trenerzy chcą osiągać dobre wyniki, ale też rozwijać pasję i umiejętności u młodych piłkarzy. Dzięki "Piłkarskiej przyszłości z Lotosem" staje się to łatwiejsze.

LKS Żuławy do programu Lotosu przystąpił w 2013 roku. Nowodworskim koordynatorem inicjatywy jest Arkadiusz Glazer. - Program jest dużym wsparciem dla naszego klubu, zarówno pod kątem merytorycznym, szkoleniowym, jak i finansowym. Program mocno się wpisał już w nasze poczynania i nasz proces szkoleniowy. Mamy jasno sprecyzowany program, określa on nasze cele etapowe i treści programowe, które realizujemy.

Jak zauważa nowodworski koordynator, przyłączenie się do “Piłkarskiej przyszłości z Lotosem” to jednak nie tylko wsparcie merytoryczne, ale też pomoc finansowa dla ośrodka. - Możemy skorzystać z dofinansowania do sprzętu sportowego, którego używamy. Nasi podopieczni mają też możliwość ubioru w koszulki treningowe i akcesoria sportowe.

- Jeśli chodzi o środowisko nowodworskie, to na pewno nie moglibyśmy sobie pozwolić na sprzęt meczowy i treningowy w takiej ilości - zauważa Adam Wypych, trener związany z nowodworskim ośrodkiem "Piłkarskiej przyszłości z Lotosem" od początku jego istnienia. - Bardzo nam to wsparcie pomogło, umożliwiło między innymi treningi na dworze przez większą część sezonu.

Obecnie w ośrodku w Nowym Dworze Gdańskim w ramach programu trenują cztery grupy - łącznie jest to około setki młodników objętych projektem - Chcemy pomagać w rozwoju naszych podopiecznych. Uczymy ich podstaw gry, kształtujemy zdolności motoryczne, pracujemy nad zdolnościami technicznymi i kształtujemy je mentalnie. Mecze kończą się różnie, czasem się wygrywa, czasem nie. Dzieci też różnie reagują, dlatego rozmawiamy z nimi, uświadamiamy im pewne rzeczy i rolę treningu. Naszym priorytetem jest, żeby z roku na rok ich gra wyglądała coraz lepiej - mówi trener Wypych.

- Chciałbym, żeby moi podopieczni jak najlepiej się rozwinęli - mówi trener Szymon Stolarz. - Widać w nich duży potencjał, wszyscy dużo pracują. Jest to dosyć zróżnicowana grupa, ale chłopaki podchodzą do treningów na poważnie. Znakomitą postawę prezentują również rodzice naszych piłkarzy. Podczas meczów na spokojnie obserwują grę swoich dzieci. Nie krzyczą, nie zwracają uwagi, prezentują po prostu wysoką kulturę - dodaje trener.

W tym roku realizację założeń treningowych utrudniła pandemia koronawirusa. Nie oznacza to jednak, że całkowicie zaniechano treningów. - Zrezygnowano z grupowych treningów, ale podopieczni dostawali materiały w formie zdalnej. Były to na przykład filmiki pokazujące zadania do wykonania, rozpiski treningowe, ale zrobiliśmy też konkurs na najlepszy autorski zwód - opowiada Szymon Stolarz. - Na szczęście w połowie maja mogliśmy zacząć treningu drużynowe, więc zupełnie inaczej to wyglądało.

- Pandemia utrudniła nam pracę. Trenowaliśmy online, ale jeśli trener nie jest przy dziecku i nie zwróci uwagi na pewne detale to ćwiczenie może być wykonane niedokładnie. Jakoś sobie jednak poradziliśmy, na szczęście nie trwało to tak długo - opowiada Adam Wypych.

Uczestnicy programu bardzo chwalą sobie udział w treningach. - Nasz trener jest bardzo fajny. Zwróci uwagę, ale nie krzyknie, jak coś zrobimy źle. - opowiada Radek, jeden z piłkarzy biorących udział w programie. - Na treningach uczymy się dobrze grać w piłkę. Ćwiczymy przyjęcia, strzały, drybling i koncentrację - wymienia Filip.

Oprócz wsparcia treningowego i finansowego program Lotosu to również ciekawe wyjazdy i udział w wyjątkowych zajęciach. Uczestnicy projektu wyjeżdżają między innymi na rozgrywki w ramach turnieju Lotos Junior Cup. - Takie wyjazdy są dużym wydarzeniem. Turnieje mają niesamowitą oprawę i odbywają się na przepięknych obiektach. Zawodnicy grali na przykład na Stadionie Energa Gdańsk. Chłopcy korzystali z tych samych szatni, co Lechia Gdańsk i drużyny Ekstraklasy, oraz murawy, na której rozgrywano mecze rangi światowej. To dla nich naprawdę duże wydarzenie - mówi Arkadiusz Glazer.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki