Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy wyrok w sprawie gdańskiej mafii mieszkaniowej

Jacek Wierciński
Piotr A. pojawił się na wczorajszym ogłoszeniu wyroku, odmówił jednak „Dziennikowi Bałtyckiemu” komentarza
Piotr A. pojawił się na wczorajszym ogłoszeniu wyroku, odmówił jednak „Dziennikowi Bałtyckiemu” komentarza Przemek Świderski
Piotr A. i Arkadiusz P. usłyszeli wyrok więzienia w zawieszeniu za machinacje przy udzieleniu pożyczki pod zastaw mieszkania. Nazwisko jednego ze skazanych wypłynęło także w 3 innych sprawach dotyczących "mafii mieszkaniowej".

Piotr A. z Gdańska wspólnie z Arkadiuszem P. zostali we wtorek uznani za winnych tego, że doprowadzili lekko upośledzoną kobietę „do niekorzystnego rozporządzenia mieniem” i przejęli jej mieszkanie.

Na mocy nieprawomocnego wyroku 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata mają też zwrócić pokrzywdzonej 84 tys. zł i zapłacić grzywny. Jak ustaliliśmy, to może być tylko początek problemów mężczyzny, którego nazwisko pojawia się również w trzech innych śledztwach dotyczących podejrzeń wyłudzeń mieszkań.

- Oskarżeni oszukali pokrzywdzoną, wpisując w akcie notarialnym kwotę pożyczki inną od tej niż w rzeczywistości została udzielona - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Wojtaszko, który stwierdził, że ma „poważne wątpliwości” dotyczące również postępowania notariusza, u którego w 2012 roku pani Barbara zawarła umowę pożyczki.

W dokumencie kobieta, dziś częściowo ubezwłasnowolniona, podpisała, że otrzymała prawie 28 tys. zł, choć dostała jedynie 15 tys. zł. W dodatku zabezpieczeniem długu była jej nieruchomość, na papierze wyceniona na 30 tys. zł, a jak wykazał sąd, w praktyce warta ponad trzy razy więcej.

Sędzia Wojtaszko, zanim zdecydował się skazać obu mężczyzn, wystąpił o dokumentację dotyczącą innych podobnych spraw, w których - jak stwierdził - „powtarzają się te same nazwiska”. Wskazał również, że prokuratura powinna połączyć kilka śledztw dotyczących podobnych nieuczciwych pod zastaw mieszkań.

Jak udało nam się ustalić, Piotr A. miał należeć do grupy osób, które zaoferowały „prywatną pożyczkę” pod zastaw 54-metrowego mieszkania na gdańskiej Morenie Jackowi Szwichtenbergowi.

Mężczyzna, który w poniedziałek zgłosił się do „Dziennika Bałtyckiego”, twierdzi, że zmanipulowany przez oszustów nieświadomie podpisał akt notarialny, w którym mieszkanie było zabezpieczeniem. W dokumencie zamiast 112 tys. zł, które rzeczywiście otrzymał, znaleźć się miała kwota 180 tys. zł, a po bezskutecznej próbie spłaty długu i upływie terminu tej spłaty pożyczkodawcy mieli rozwiercić mu zamki w drzwiach i zostawić na ulicy. Dochodzenie w jego sprawie trwa.

Prokuratura od lutego prowadzi jeszcze jedno dochodzenie, w którym pewną rolę odgrywa pan A. Sprawa dotyczy starszej kobiety spoza Gdańska, która twierdzi, że została podstępem skłoniona do podpisu u gdańskiego notariusza umowy sprzedaży mieszkania. Sprawcy mieli wprowadzić staruszkę w błąd, kłamiąc, że dokument dotyczył nie sprzedaży, ale jedynie pożyczki pod zastaw.

W sprawach często powtarzają się ci sami notariusze oraz pośrednicy - jak choćby Grzegorz B., którego o swoje nieszczęście obwiniają 62-letnia Zofia Ferenc (czeka na wyrok sądu drugiej instancji w sprawie eksmisji z 47-metrowego mieszkania we Wrzeszczu, lokal przejęli pożyczkodawcy) i 86-letnia Janina Zdun i jej synowie (twierdzą, że przez pożyczkę opiewającą na 52 tys. zł, z czego dostali tylko 21 tys. zł, stracili prawo własności mieszkania na Zaspie).

Dlaczego śledczy nie zdecydowali się połączyć spraw?

- Zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw trafiły do nas w różnych okresach w ciągu kilku lat. Prokurator prowadzi postępowanie, gromadzi materiał dowodowy dotyczący określonego zdarzenia i dokonuje jego oceny materialno-prawnej. Na tej podstawie podejmuje autonomiczne decyzje dotyczące śledztwa. Nie można jednak wykluczyć, że zachodzić będzie konieczność ponownej weryfikacji poczynionych ustaleń, a to może skutkować ewentualną decyzją o połączeniu śledztw - mówi prok. Starosielec.

Więcej o sprawie przeczytasz w środowym (27.04.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

Nasze wcześniejsze teksty o mafii mieszkaniowej:

25.03.2016Zofia Ferenc straci mieszkanie przez mafię mieszkaniową?
23.03.2016Sposób na mafię mieszkaniową? Nagrywanie czynności notarialnych
16.03.2016Nowe ofiary mafii mieszkaniowej z Gdańska
13.03.2016Mafia mieszkaniowa w Gdańsku poluje na własność dłużnika?
19.01.2016Notariusz z Gdańska w szajce oszustów mieszkaniowych?
19.06.2015Rodzina Zdunów może wrócić do swojego mieszkania
19.05.2015Pani Zofia z Gdańska boi się wyjść z domu, aby go nie stracić. Kolejna ofiara oszustów pożyczkowych?
4.04.2015Sąd i nasza interwencja sprawiły, że znów mają dach nad głową
23.01.2015Wzięła pożyczkę na 21 tys. zł i straciła mieszkanie. To nie jedyny taki przypadek w Gdańsku?
20.01.2015Gdańsk: Wzięła pożyczkę na 21 tys. zł i straciła mieszkanie. Kolejna ofiara naciągaczy? [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki