Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy mecz przyciągnął na stadion tysiące kibiców

Piotr Wiśniewski
Z Michałem Lewandowskim, nowym rzecznikiem Lechii Gdańsk o wrażeniach i wnioskach po pierwszym meczu na nowym stadionie, rozmawia Piotr Wiśniewski

Pierwszy test PGE Arena zdała?

Biorąc pod uwagę czas, jaki mieliśmy na przygotowanie pierwszego meczu na tym obiekcie, uważam, że można odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. Oczywiście są sprawy, które wymagają jeszcze poprawienia i mamy tego pełną świadomość. Dla nas najlepszym wyznacznikiem są opinie tych, którzy w niedzielę byli na PGE Arenie, a te w większości są pozytywne.

To jednak tak naprawdę tylko "drobne" przetarcie przed kolejnymi wielkimi wydarzeniami na gdańskiej arenie Euro 2012. Prawdziwy test czeka PGE Arenę podczas meczu Polska - Niemcy, który 6 września odbędzie się w Gdańsku.

To był pierwszy mecz, historyczne wydarzenie dla klubu i miasta. Dlatego nie nazwałbym tego "drobnym" przetarciem. Zwłaszcza że pierwsze wrażenie jest zawsze bardzo ważne. Na trybunach było ponad 34 tysiące widzów plus około 1,5 tysiąca osób uczestniczących w organizacji - służby ochrony, informacyjne, pracownicy techniczni, obsługa gastronomii, akredytowani przedstawiciele mediów. Stadion był niemal pełny. Oczywiście obiekt jest przygotowywany na pierwszy mecz reprezentacji, ale po drodze, w poniedziałek, 22 sierpnia o godz. 18.30, mamy jeszcze spotkanie Lechii z ŁKS Łódź w T-Mobile Ekstraklasie i liczymy na to, że na ten mecz kibice przyjdą również tak tłumnie, jak miało to miejsce w niedzielę. Chciałbym też zaznaczyć, że po każdej imprezie na PGE Arenie, po każdym meczu, wyciągamy wnioski, analizujemy, co jeszcze można poprawić.

Kibice i eksperci bardzo sobie chwalą ten obiekt. Was jako głównego użytkownika stadionu takie opinie powinny bardzo cieszyć?

Pozytywne opinie nas cieszą, ale mamy świadomość tego, że jeszcze wiele rzeczy jest do poprawienia. Więc pozytywne opinie na pewno nie sprawią, że spoczniemy teraz na laurach. Wręcz przeciwnie.

Ponad 34 tys. kibiców na trybunach to świetny wynik. Zgodzi się Pan z tym?

Rzeczywiście, niedzielna frekwencja była imponująca. Dziękujemy kibicom, że tak tłumnie przyszli wspierać Lechię i przepraszamy za ewentualne niedogodności, które mogły się zdarzyć. Wszystkich zapraszamy też na kolejne mecze.

Tak liczna publika ogląda mecze w mocnych ligach Europy Zachodniej, a to i tak nie zawsze. Niedzielna frekwencja była jedną z najwyższych w historii na meczach polskiej ekstraklasy.

To był jeden z dwóch najlepszych dotąd wyników, jeśli chodzi o liczbę widzów na stadionach polskiej ekstraklasy. Liga cały czas się rozwija, a poziom się podnosi. Uważam, że nie bez wpływu na frekwencję jest to, w jakich warunkach kibice mogą oglądać mecze. Po niedzielnym spotkaniu możemy powiedzieć, że na PGE Arenie ten komfort naprawdę jest na najwyższym poziomie. Chociaż oczywiście trzeba pamiętać o tym, i mamy tego świadomość, że w największym stopniu frekwencja będzie zależała od piłkarzy Lechii i poziomu ich gry.

Wszystko o EURO 2012

Jak zatem podtrzymać taki wynik? Planujecie jakieś akcje promocyjno-marketingowe czy może macie inne pomysły?

Oczywiście cały czas pracujemy i będziemy pracowali nad tym, aby przyciągać na stadion jak najwięcej kibiców. Natomiast, jak już wspomniałem, w największym stopniu frekwencja będzie zależała od tego, jak będą grali piłkarze Lechii. Oni też o tym wiedzą. Jeśli będą grali dobrze, zapełnią stadion, to otrzymają za to konkretne premie.

Uważa Pan, że sam stadion swoim wyglądem może przyciągnąć ludzi na trybuny?

Myślę, że zdecydowanie tak. Wiele osób będzie chciało przyjść zobaczyć PGE Arenę, bo to - w opinii wielu ludzi, także niezwiązanych z klubem - jest jeden z najpiękniejszych stadionów nie tylko na Euro 2012, ale w ogóle w tej części Europy. Mamy nadzieję, że jak największa liczba z tych, którzy po raz pierwszy byli w niedzielę na meczu Lechii, albo wybierze się na kolejne spotkanie "z ciekawości", albo zostanie z nami na dłużej.

A co z kwestią sportową. Na razie mamy piękne opakowanie, ale czekoladki chyba nie najlepszej jakości.

Piłkarze mają świadomość, że to od ich gry w największym stopniu będzie zależała frekwencja na trybunach. Jeśli będą grali o najwyższe cele, trybuny będą się zapełniały. Zawodnicy wiedzą też, że im więcej osób będzie przychodziło na spotkania, oni będą lepiej zarabiali. Nie chcę mówić tu o konkretach, ale to są wymierne kwoty. Wiedzą więc, że jakość czekoladek - idąc za pańskim porównaniem - musi być coraz wyższa.

Na niedzielnym meczu obecnych było wielu gości z pierwszych stron gazet. Oni również są pełni podziwu dla piękna stadionu.

Liczymy na to, że ten podziw również spowoduje, że częściej będą przychodzili na nasz stadion.
Nie brak opinii, że PGE Arena to jedna z najładniejszych aren piłkarskich w Europie.
Nie wypada chwalić się samemu. Dlatego powiem tylko tyle, że będziemy robili wszystko, aby tę opinię utrzymać, a jeśli będzie to możliwe, to jeszcze ją poprawić.

W niedzielę nie obyło się bez problemów. Główne zarzuty to problemy z ruchem drogowym, czyli długie korki na drogach wyjazdowych ze stadionu.

Mamy świadomość, że jeszcze nie wszystko funkcjonowało tak, jakbyśmy tego chcieli. W tygodniu poprzedzającym spotkanie odbyło się kilka spotkań z udziałem przedstawicieli policji, Straży Miejskiej, Urzędu Miasta, ZTM Gdańsk, firmy ochroniarskiej i innych służb, zaangażowanych w organizację meczu i ruchu, tak na stadion, jak i z powrotem. Co do komunikacji i układu drogowego proszę pamiętać, że praktycznie wszystkie kluczowe drogi wokół stadionu są w remoncie. To dotyczy nie tylko dróg dla kibiców, którzy chcą przyjechać własnym autem, ale również torów tramwajowych. Ciągle jeszcze z powodu remontów nie jeżdżą tramwaje na ul. Marynarki Polskiej. Stopniowo sytuacja komunikacyjna wokół PGE Areny będzie się poprawiała. Mamy nadzieję, że docelowo kibice będą w większym zakresie korzystać z komunikacji miejskiej. Dodam tylko, że na wiosnę przyszłego roku powinna też już funkcjonować Szybka Kolej Miejska na stadion.

Poczytaj o pierwszym meczu na PGE Arenie

Także sam wyjazd z przystadionowego parkingu był gehenną dla kierowców.

Niestety, trzeba się liczyć z tym, że jeśli na mecz przyjeżdża kilka tysięcy aut, to nie da się uniknąć korków. To nie jest problem wyłącznie PGE Areny. Staramy się, aby niedogodności było jak najmniej, ale nie wszystko zależy tylko od Lechii czy operatora stadionu.

A jaką zatem ocenę wystawiacie sobie Wy jako organizatorzy?

Myślę, że nie jest naszą rolą wystawianie sobie oceny. Cieszymy się z pozytywnych opinii, jakie do nas docierają, i uważnie wsłuchujemy się w krytykę. Tak aby poprawić wszystkie ewentualne niedociągnięcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki