Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy dzień Soundrive Fest 2014 [ZDJĘCIA]

Tomasz Rozwadowski
Soundrive Fest
Soundrive Fest Tomasz Bołt
Soundrive Fest w gdańskim klubie B90 rozpoczął się dniem zdominowanym przez polskie zespoły. Mimo że gwiazdy scen niezależnej zostały zaplanowane na piątek i sobotę, na ten wstępny dzień i tak przyszło kilkuset fanów, co jak na dzień powszedni i sezon już powakacyjny jest bardzo dobrym wynikiem. Festiwal w trzecim roku swojego istnienia wyraźnie przebił się do szerszej świadomości, a to już spore osiągnięcie.

Soundrive Fest rozpoczął się w czwartek

Soundrive Fest jest imprezą w ciągłym ruchu, więc czwartek odbył się w formule zmienionej w zasadzie w ostatniej chwili. Właśnie w ten dzień koncerty miały odbywać się po raz pierwszy na trzech scenach, ale ze względu na kwestie techniczne organizatorzy podjęli decyzję o ograniczeniu się do dwóch estrad i przesunięciu artystów, którzy mieli grać na Scenie Sen na godziny 17-19, na sceny Dużą i Małą, które sprawdziły się już podczas ubiegłorocznej edycji.

Pięć zespołów, które zaproszono do grania w najwcześniejszych godzinach, to finaliści rozstrzygniętego przed kilkoma miesiącami konkursu Stage Europe Network, którego celem jest promocja młodej muzyki europejskiej. Finał odbył się w Niemczech, a nagrodzone zespoły objeżdżają obecnie nasz kontynent, grająć na specjalnie zorganizowanych koncertach lub na festiwalach.

Dzięki tej akcji w Gdańsku wystąpiło pięć zespołów, z czego dwa gdyńskie - Cisza Nocna i The Esthetics - oraz The Afterveins z Holandii, Gang of Peafowl z Francji i Ziggy Wild z Estonii. Trzeba się uprzejmie ukłonić jurorom konkursu ponieważ nie tylko pokazali nam kapele bez wyjątku interesujące i dobrze rokujące na przyszłość, ale dodatkowo jeszcze pokazały, co obecnie się gra w naszej części świata. A gra się przeważnie klimaty na różne sposoby postpunkowe, co wróży tej stylistyce jeszcze kilka lat dominacji na klubowych i festiwalowych estradach.

Gdańsk: Soundrive Fest 2014 w klubie B90. ZDJĘCIA z czwartkowych koncertów

Soundrive Fest: świetny występ zespołu Trupa Trupa

Po tych pięciu nadziejach przyszła pora na dwanaście polskich formacji, które już zaistniały, a niektóre z nich już w najbliższej przyszłości będą ważnymi zjawiskami na polskiej scenie rockowej. Na Małej scenie zagrali Bobby The Unicorn, The Freuders, Szezlong, Young Stadium Club, Wild Books oraz Gonzo and the Prezidents, a na dużej The Saturday tea, Daniel Spaleniak (z zespołem), The Sunlit Earth, Trupa Trupa, Straight Jack Cat i Miss God.

Po pierwsze, w pełni potwierdza się opinia o rozkwicie muzyki niezależnej w naszym kraju: tak ciekawie i różnorodnie jeszcze nie było, a jeśli było to najwyżej dwukrotnie, czyli pod koniec lat 60. i w pierwszej połowie 80. Wszyscy wymienieni powyżej mają wiele do zaoferowania, ale na Soundrive, w mojej opinii, od najlepszej strony pokazali się Bobby The Unicorn, Szezlong, Wild Books i Trupa Trupa.

Lokalnie najbardziej istotnym komunikatem jest bardzo wysoka forma Trupy Trupa, która zagrała prawie wyłącznie premierowy materiał, przygotowywany trzecią płytę zespołu, która będzie nagrywana już tej jesieni. Jeśli zespołowi uda się w studio poszybować tak wysoko jak na koncercie, to dostaniemy w przyszłym roku sensacyjny album.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki