Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były policjant zabił kobietę w Szczawnicy

J. Słowik, S. Zachwieja
Radiowozy lśnią nowością, ale bez paliwa nie ruszą
Radiowozy lśnią nowością, ale bez paliwa nie ruszą FOT. ADAM WARZAWA
Policja zatrzymała byłego funkcjonariusza sekcji kryminalnej z Nowego Targu. Mężczyzna przyznał się do pobicia ze skutkiem śmiertelnym znajomej oraz poćwiartowania jej ciała. Zwłok kobiety do tej pory nie znaleziono.

To historia, która wstrząsnęła Podhalem. Ze skąpych i wstępnych ustaleń wynika, że 42-letni Krzysztof Ż., były policjant z Nowego Targu, trzy lata temu przeszedł na emeryturę po odbyciu
co najmniej 15 lat wzorowej służby.

Ten rozwodnik mieszkał w Szczawnicy, co pewien czas spotykał się z grupą znajomych, wśród których była 60 -letnia Maria K., była pracownica cukierni i sklepowa.
Kobieta nie stroniła od kieliszka, bywało, że widywano ją na mieście z siniakami na twarzy,
ale czy bił ją emerytowany policjant, wykaże dopiero śledztwo.

11 czerwca kobieta przepadła bez śladu. Jej córka po kilku dniach zgłosiła zaginięcie matki.
Na mieście szeptano, że Marię K. widywano jeszcze w różnych miejscach, ale były to tylko plotki. Dopiero teraz okazało się, że mogła paść ofiarą przestępstwa.

- Piliśmy razem alkohol, ale ja jej nie zamordowałem, a tylko pobiłem. Potem nie wiem co się działo, ale jak się ocknąłem w mieszkaniu, kobieta leżała już martwa - wyjaśniał zdenerwowany emerytowany policjant, Krzysztof Ż.

Przesłuchano go w komendzie w Nowym Targu, jego dawnym miejscu pracy, a potem przewieziono do Komendy Wojewódzkiej w Krakowie, bo sprawa okazała się bardziej skomplikowana.

Zwłoki Marii K. zwyczajnie zniknęły.

Emerytowany policjant przyznaje, że piłką do metalu pokroił zwłoki kobiety, włożył je do worka
i wyrzucił na śmieci. We wskazanym miejscu ciała jednak nie znaleziono.

W środę odbyła się wizja lokalna w bloku na os. XX-lecia, w mieszkaniu Krzysztofa Ż. Osobiście pokazał prokuratorowi, jak doszło do awantury i pobicia kobiety oraz w jaki sposób ćwiartował zwłoki ofiary.

Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie i policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej centymetr po centymetrze badali wnętrze mieszkania w poszukiwaniu najdrobniejszych śladów zbrodni.

Z naszych informacji wynika, że znaleziono krew i fragmenty tkanek ludzkich.

Do tej pory Krzysztofowi Ż. nie postawiono zarzutów, ale prawdopodobnie będzie podejrzany
o śmierć kobiety i o zbezczeszczenie jej zwłok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska