Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieką chleb, produkują jogurty, twarogi, wędliny i bardziej dmuchają na zimne

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Ryszard Piasecki, piekarz z Torunia: - Nie mamy zamówień z gastronomii, ale więcej pieczywa trafia do sklepów
Ryszard Piasecki, piekarz z Torunia: - Nie mamy zamówień z gastronomii, ale więcej pieczywa trafia do sklepów Sławomir Kowalski
Zagrożenie koronawirusem to spore wyzwanie dla producentów żywności. W zakładach jeszcze bardziej stawiają na czystość, w niektórych dodatkowo sprawdzają stan zdrowia pracowników.

- Co prawda z powodu zagrożenia koronawirusem nie sprzedajemy pieczywa do placówek gastronomicznych, ale nie możemy mówić o spadku produkcji - mówi Ryszard Piasecki, właściciel piekarni w Toruniu. - Bo sprzedaż pieczywa do sklepów wzrosła i to sprawiło, że wychodzimy na swoje.

Co się zmieniło? - Jeszcze bardziej zwracamy uwagę na przestrzeganie higieny i na to by do zakładu nie wchodziły osoby postronne - dodaje Ryszard Piasecki. - Cieszymy się, że wszyscy pracownicy naszej piekarni są zdrowi, nikt nie trafił do kwarantanny.

Oby pracownicy byli zdrowi

I właśnie wykrycia koronawirusa u pracowników przetwórni, czy chociażby skierowania ich na kwarantannę, szefowie zakładów obawiają się najbardziej.

Oczywiście zdrowie pracowników jest najważniejsze, ale oni muszą myśleć także o tym, by nie dopuścić do problemów z produkcją.
-Najgorzej by było, gdyby zachorował ktoś zajmujący się bezpośrednio produkcją - mówi Mariusz Falgowski, prezes Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej KeSeM we Włocławku. - Wtedy trzeba by skierować innych na kwarantannę. Dlatego wolimy dmuchać na zimne. Znacznie bardziej zwracamy uwagę nie tylko na higienę, ale także na stan zdrowia pracowników. Gdy przychodzą do zakładu mierzymy im temperaturę, pytamy o samopoczucie (czy nie ma objawów infekcji) oraz na przykład o to, czy wyjeżdżali ostatnio z Polski albo czy kontaktowali się z kimś kto wrócił z zagranicy.

Na szczęście - przynajmniej na razie - wszystko jest w porządku.

Sklepy chcą więcej

Włocławska mleczarnia pracuje pełną parą, ostatnio zwiększyła produkcję np. twarogów, śmietany i jogurtów, bo szczególnie w sklepach dużych sieci handlowych, żywność sprzedaje się niemalże na pniu.

- Z jednej strony cieszymy się, że żywność tak dobrze się sprzedaje, ale z drugiej zdajemy sobie sprawę, że to się kiedyś zatrzyma - dodaje prezes Falgowski. - Zapasy żywności trzeba będzie przecież zjeść.

Rolnicy zamykają bramy

Także skup mleka przebiega bez zakłóceń. - Ale rolnicy bardzo obawiają się o to co będzie dalej, gdy epidemia wejdzie w kolejną fazę - mówi prezes włocławskiej mleczarni.
- Przez koronawirusa spać nie mogę - mówi rolnik z ok. Grudziądza. - Gdyby z jakiegoś powodu mleczarnie nie mogły odbierać surowca, to co byśmy zrobili z taką rzeką mleka? Ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie!

Inny rolnik (z pow. bydgoskiego) zauważył, że z powodu strachu przed koronawirusem więcej gospodarstw zamknęło bramy: - Wcześniej to dotyczyło głównie producentów trzody, którzy obawiają się afrykańskiego pomoru świń, teraz na zimne dmuchają także właściciele obór.

Rolnicy zwracają także uwagę, że pomimo ogromnego popytu na mięso i jego przetwory niektóre zakłady mięsne wstrzymują skup świń.

- My skupujemy tyle samo tuczników co wcześniej - twierdzi Andrzej Skiba, prezes Zakładów Mięsnych Skiba w Chojnicach. - Produkujemy ile się da! Nieliczni pracownicy musieli zająć się dziećmi, ale na szczęście wszyscy są zdrowi. Nie mamy problemów z produkcją choć zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest dynamiczna.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pieką chleb, produkują jogurty, twarogi, wędliny i bardziej dmuchają na zimne - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki