Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć wniosków wygranej Polski z Walią w Lidze Narodów. Wynik lepszy od gry

Filip Bares
Filip Bares
Pawel Relikowski / Polska Press
W środę we Wrocławiu reprezentacja Polski wygrała 2:1 z Walią po golach Jakuba Kamińskiego i Karola Świderskiego w inauguracyjnym meczu Ligi Narodów. Wynik był jednak lepszy od gry.

Wynik lepszy od gry
Mecz z Walią nie należał do najbardziej prestiżowych, ale miał być miarą stanu polskiej kadry. W środę we Wrocławiu podopieczni Czesława Michniewicza wygrali i być może byli lepszym zespołem, ale nie wyglądało to zbyt dobrze. Biało-Czerwoni utrzymywali się częściej przy piłce i oddali 14 strzałów, ale większość z nich nie miała szans na powodzenie (tylko 4 były celne). Na połowie rywali brakowało pomysłu i nieszablonowych rozwiązań kolektywu zamiast pojedynczych przebłysków talentu. Mieliśmy trzy dobre sytuacje, które zmarnowali Piotr Zieliński, Robert Lewandowski i Adam Buksa.

"Drewno" w środku
Przejście z gry trójką środkowych obrońców miało dać reprezentacji Polski dodatkowego, kreatywnego zawodnika w środku pola. Z Walią Michniewicz postawił na tercet Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich i Jacek Góralski. Zapewne selekcjoner chciał dać zespołowi trochę fizyczności w pomocy w walce z Wyspiarzami, ale ucierpiała przez to ofensywa. Brakowało składnych i szybkich akcji przez środek, co potwierdza fakt, że Bartosz Bereszyński był najczęściej przy piłce, bo pomocnicy często po prostu oddawali piłkę do boku lub do tyłu.

Niepokonany
Czesław Michniewicz rozpoczął swoją przygodę z reprezentacją od trzech meczów bez porażki (Szkocja 1:1, Szewcja 2:0 i Walia 2:1). Były trener Legii Warszawa czy Lecha Poznań przyszedł, zmienił system i ustawienie, poprawił atmosferę i jedzie na mundial. Początki Michniewicza w kadrze są bardzo obiecujące. Styl nie powala, ale to w końcu trener, który rozłoży rywala na czynniki pierwsze i zagra tak by zdobyć rezultat, a nie zachwycić kibica. Passa raczej nie przetrwa serii kolejnych spotkań, bo na rozkładzie jazdy Holandia i Belgia.

Mniej Bednarka, wyższa gra
Za kadencji Paulo Sousy Jan Bednarek był piłkarzem, który miał najwięcej podań i kontaktów z piłką. Stoper Southampton wyprowadzał efektywnie ataki z bloku defensywnego Biało-Czerwonych, ale przez to rozpoczynały się one bliżej naszej bramki. Ze Szwecją nawet Kamil Glik miał więcej kontaktów z piłką niż on. Przejście z ustawienia trzema obrońcami przez Czesława Michniewicza na czterech zmieniło koncentrację naszych ataków i głównego "posiadacza" piłki. Teraz to miano będzie należało do środkowego pomocnika, najczęściej defensywnego, który będzie się cofał po piłkę. Krystian Bielik, Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich lub ewentualnie Piotr Zieliński powinni mieć więcej kontaktów z nią i więcej szans na zabłyśnięcie.

Przyszłość już tu jest
W środę Michniewicz nie bał się postawić na młodych piłkarzy. W pierwszym składzie wyszedł Kamil Grabara, a ławki weszli Nicola Zalewski i Jakub Kamiński. Ten ostatni zdobył swoją debiutancką bramkę w reprezentacji i pokazał się z całkiem dobrej strony. - W Ekstraklasie strzelałem podobne bramki - powiedział po meczu Kamiński. Grabara wypadł trochę gorzej, bo przy bramce dla gości mógł się lepiej ustawić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pięć wniosków wygranej Polski z Walią w Lidze Narodów. Wynik lepszy od gry - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki