Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć tysięcy podpisów przeciw gdańskim kontenerom dla ludzi

Ewelina Oleksy
Wśród uczestników debaty o kontenerach byli radni Jolanta Banach i Kazimierz Koralewski
Wśród uczestników debaty o kontenerach byli radni Jolanta Banach i Kazimierz Koralewski Grzegorz Mehring
Nie przyszedł wiceprezydent Maciej Lisicki do anarchistów, przyszli anarchiści do niego. Pod znakiem ostrej wymiany zdań na temat polityki komunalnej Gdańska i możliwości budowy osiedla kontenerowego upłynęła w mieście cała środa.

Urząd Miejski, którego przedstawiciele odmówili udziału w wieczornej debacie zatytułowanej "Kontener - narzędzie segregacji" (organizowanej przez Federację Anarchistyczną i związaną z nią grupę inicjatywną "Nic o nas bez nas"), postanowił odeprzeć zarzuty, jeszcze zanim one padły. Rano magistrat zwołał konferencję prasową, na której podsumowano działania miasta w zakresie gospodarki mieszkaniowej.

- Mamy się czym chwalić, bo na tle innych miast Gdańsk wykonuje gigantyczną robotę. Nikt nie zrobił wcześniej tyle dla mieszkalnictwa socjalnego, ile my ostatnio. W ciągu minionych czterech lat pozyskaliśmy 2,5 tys. mieszkań.W 2011 r. zamierzamy pozyskać ich 576 - mówił Lisicki.

Wymienianie sukcesów przerwali mu jednak anarchiści, którzy w towarzystwie kilku najemców lokali komunalnych niespodziewanie pojawili się na konferencji prasowej. - To jest konferencja prezydenta, proszę wyjść na korytarz - usłyszeli od Lisickiego.

- Nie zamknie nam pan ust!- odparł Łukasz Muzioł z NONBN i z Bartoszem Kantorczykiem zarzucił wiceprezydentowi manipulowanie przedstawianymi przez niego liczbami.
- Nie jestem na rozmowie z panami, ale na rzeczywistość nie można się obrażać - ripostował Lisicki.

Wywołany został też temat osiedla kontenerowego, którego budowy nie wyklucza Lisicki. Anarchiści pytali m.in. o to, kto zdecyduje, jakich ludzi tam ulokować.
- Ja. Jeśli mam wyrok eksmisyjny dla osoby znęcającej się nad rodziną, to wykonam go z przyjemnością. Wolę takim wybudować kontenery za miastem i niech sobie robią, co chcą - mówił Lisicki i po raz kolejny odmówił zjawienia się na debacie. - Takie stwory jak np. grupa inicjatywna wyzywały mnie. Najpierw musielibyście przeprosić.

Czym może się pochwalić wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki?

Kilka godzin później, mimo wieczornej pory, sala, w której zorganizowano debatę o kontenerach, pękała w szwach. Zebranym przedstawiono zdjęcia z Bydgoszczy i opowiedziano o uwłaczających warunkach życia w blaszakach. - Funkcjonują jak pojemniki na ludzi-śmieci. W trakcie użytkowania gniją od środka, a mieszkańcy pozostawieni są sami sobie. Wbrew temu, co mówią urzędnicy, są tam też osoby starsze i rodziny wielodzietne - opowiadała Katarzyna Czarnota, autorka zdjęć.

Podczas debaty powołano inicjatywę "Gdańsk bez kontenerów", która zamierza uzbierać minimum pięć tysięcy podpisów (wymagane są dwa tysiące) pod projektem uchwały obywatelskiej. - Z gdańskiej reformy komunalnej chcemy usunąć tylko zapis o kontenerach. Jeśli nie będzie dokąd ludzi eksmitować, to cała reforma może się rozsypać - stwierdził Grzegorz Ilnicki z Młodych Socjalistów.
Z kolei Anna Gwiazda, radna Sejmiku pomorskiego, nawoływała do... strajku czynszowego, czyli grupowego zaprzestania płacenia za lokale komunalne.

- To musiałaby być aktywna grupa strajkujących, która nie płaci z konkretnych powodów i wspiera się - podchwycił Muzioł. - Nie będzie zgody na tworzenie ludzkiego śmietniska w Gdańsku. Namawiam do zbierania podpisów, nie poddamy się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki