Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć osób przed sądem

Joanna Surażyńska-Bączkowska
Fot. Przemek Świderski
Sprawa tzw. nielegalnej manifestacji pracowników Szpitala Specjalistycznego w Koście-rzynie przed Urzędem Marszałkowskim wciąż bez finału.

W połowie lutego przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbędzie się kolejna rozprawa dotycząca pikiety w Gdańsku.

Przypomnijmy, że chodzi o sytuację z kwietnia 2013 roku, kiedy to związkowcy Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie przyjechali na rozmowę z wicemarszałek Hanną Zych-Cisoń, ponieważ pracownicy placówki otrzymali wówczas tylko 30 proc. należnych im wynagrodzeń. Przed budynkiem Urzędu Marszałkowskiego zostało ok. 100 pracowników. Krótko po tym wydarzeniu, policja otrzymała zawiadomienie, że była to nielegalna manifestacja, której organizatorzy nie zgłosili. Po trwającym kilka miesięcy postępowaniu w sądzie zapadł wyrok zaoczny. Ukarane osoby to m.in. przewodniczący szpitalnych związków zawodowych oraz jeden zastępca przewodniczącego. W imieniu organizacji zapłacili oni za autokary, którymi do Gdańska podróżowali pracownicy. Pięć osób ukaranych przez sąd złożyło odwołania.

- Wyrok wydano na podstawie pieczątek z PKS - mówi Andrzej Pufelski, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność w kościerskim szpitalu. - Przez cały czas podkreślaliśmy, że była to spontaniczna reakcja pracowników. Sąd chce ukarać pracowników za to, że domagali się swoich wynagrodzeń. To paranoja. Uważam, że na siłę szuka się winnych. Obecnie sąd powołuje wciąż nowych świadków, sprawa się przeciąga, nie widać jej końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki