Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piaszczyna: Policjanci zamiast łapać piratów drogowych, karają pieszych?

Mateusz Węsierski
Mateusz Węsierski
Walczyli o stacjonarny fotoradar, nie dostali, więc wyprosili wizyty policyjnych patroli z radarem. Dlaczego dla mieszkańców Piaszczyny pod Miastkiem goście w radiowozie stają się teraz gośćmi nieproszonymi?

Mieszkańcy twierdzą, że zamiast mierzyć prędkość kierowcom, poruszającym się po prostym odcinku drogi krajowej nr 20 w ich wsi, policjanci biorą się za... karanie pieszych.

- Już kilka osób dostało mandaty za poruszanie się po niewłaściwej stronie jezdni, tam, gdzie nie ma chodnika, i za przechodzenie poza przejściem dla pieszych - narzeka Piotr Milda, radny z Piaszczyny. - Prawda jest taka, że chodnik z jednej strony jest, ale w stanie rozsypki. Nie sposób nim bezpiecznie przejść, bez potknięcia. A jeśli chodzi o przejście dla pieszych, to we wsi o długości 1 km jest tylko jedno. Absurdem byłaby konieczność każdorazowego podchodzenia do "zebry" - oburza się radny.

Policja odpiera krytykę mieszkańców Piaszczyny. Stróże prawa twierdzą, że mandaty były zasłużone.

- Po jednej stronie drogi jest chodnik, a po drugiej nie. Mieszkańcy najczęściej chodzili po drodze, tłumacząc się tym, że chodnik jest krzywy. Poruszając się w ten sposób, popełniają jednak wykroczenie, bo jeżeli jest chodnik, to należy z niego korzystać - upiera się Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji.

Stróże prawa opowiadają, że zdarzały się zadziwiające sytuacje. Mieszkańcy podobno poruszali się prawą stroną jezdni i - nawet mając radiowóz za plecami - nie schodzili z drogi. Miało to stwarzać poważne zagrożenie.

- Mieszkańcy byli wielokrotnie informowani, że jest to wykroczenie. Pouczano ich, a gdy nie przynosiło to rezultatu, zaczęto wystawiać mandaty w wysokości 50 zł za niekorzystanie z chodnika - tłumaczy Gawroński. - Dochodziło nawet do tego, że przy policjantach ludzie przechodzili w niewłaściwy sposób. Gdy zwracali im uwagę, spotykali się ze wzruszeniem ramion.

Mundurowy zapewnia, że takie kary związane są z bezpieczeństwem mieszkańców. Mają ich zdyscyplinować do przestrzegania przepisów. Przypomina też, że kilka miesięcy temu tuż za Piaszczyną doszło do śmiertelnego potrącenia pieszego.

Mieszkańcy odpowiadają, że policja powinna powstrzymać się z karaniem do czasu budowy nowego chodnika i wytyczenia drugiego przejścia dla pieszych. O ile nowy chodnik może wkrótce powstać, bo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje remont nawierzchni w Piaszczynie, o tyle powstanie drugiego przejścia nie jest oczywiste.

- Wyznaczenie przejścia dla pieszych wcale nie musi oznaczać poprawy bezpieczeństwa na drodze, wręcz odwrotnie. Doświadczenie pokazuje, że zastosowanie przejść dla pieszych może, paradoksalnie, pogorszyć bezpieczeństwo na drodze. Pieszy na przejściu czuje się bezpieczniej, ale może być to poczucie złudne. Poczucie wzmożonej ostrożności u pieszego pomaga zachować lepsze bezpieczeństwo - wyjaśnia Karol Markowski, zastępca dyrektora gdańskiego oddziału GDDKiA.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki