Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE IMME w Gdańsku: Krystian Pieszczek zwyciężył w mistrzostwach Ekstraligi

Krzysztof Michalski
Fot. Mariusz Kapala
W rozgrywanych w niedzielę zawodach wystartowało 16 żużlowców: 15 z najlepszą średnią biegopunktową po 10. kolejkach PGE Ekstraligi oraz Krystian Pieszczek. 21-letni wychowanek Wybrzeża Gdańsk, reprezentujący obecnie barwy Falubazu Zielona Góra, otrzymał od organizatorów „dziką kartę”.

Turniej w Gdańsku był dopiero trzecią edycją Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi, które rozgrywane są w formule niespotykanej w innych zawodach żużlowych. Po trwającej 20 biegów fazie zasadniczej dwóch najlepszych zawodników trafia bezpośrednio do finału, a żużlowcy z miejsc 3-10 ścigają się w dwóch półfinałach. Zwycięzcy wyścigów półfinałowych dostają się do finału. Taki system rozgrywania turnieju sprzyja niespodziankom i zwrotom akcji. Rok temu w Lesznie triumfował Grigorij Łaguta, który po fazie zasadniczej zajmował 10. miejsce.

Tym razem Rosjanin bardzo dobrze radził sobie już w fazie zasadniczej i był jednym z dwóch żużlowców, którzy awansowali bezpośrednio do finału. Od Łaguty lepszy był tylko Krystian Pieszczek. Młody Polak pokazał, że drzemie w nim olbrzymi potencjał. Wychowanek Wybrzeża jeździł kapitalnie i wygrał fazę zasadniczą. Zgromadził 11 pkt, tak samo jak Łaguta i Piotr Protasiewicz. W tym wypadku o kolejności decydowała liczba wygranych biegów. Pieszczek i Łaguta triumfowali trzykrotnie, więc pod uwagę trzeba było wziąć liczbę wyścigów ukończonych na drugim miejscu. Tu lepszy był Pieszczek i to on po 20 biegach był pierwszy.

Nie była to jedyna niespodzianka. Na fazie zasadniczej swój udział w zawodach zakończyli Jason Doyle, zwycięzca GP w Gorzowie, Greg Hancock, lider GP czy Chris Holder, który w Gorzowie był trzeci. Kolejny z zawodników z głośnym nazwiskiem, Tai Woffinden, odpadł w półfinale. Przez biegi półfinałowe do decydującego wyścigu dostali się Protasiewicz i Vaclav Milik.

W decydującym wyścigu pod taśmą stanęli więc Pieszczek, Łaguta, Protasiewicz i Milik. Przy pierwszym podejściu Czech wjechał w Pieszczka i potrzebna była powtórka. W niej wychowanek Wybrzeża prowadził od początku do końca i sięgnął po wygraną w całych zawodach.

Największą rysą na niedzielnej imprezie była niska frekwencja. Na trybunach zjawiło się niespełna 2 tys. widzów.

Wyniki: 1. Krystian Pieszczek - 11 pkt, 1. miejsce w finale; 2. Grigorij Łaguta - 11, 2. miejsce w finale; 3. Piotr Protasiewicz - 11, 3. miejsce w finale; 4. Vaclav Milik - 8, wykluczony w finale; 5. Przemysław Pawlicki - 10; 6. Tai Woffinden - 10; 7. Niels Kristian Iversen - 8; 8. Bartosz Zmarzlik- 8; 9. Nicki Pedersen - 7; 10. Patryk Dudek - 7; 11. Chris Holder - 7; 12. Greg Hancock - 6; 13. Krzysztof Kasprzak - 5; 14. Grzegorz Zengota - 4; 15. Jason Doyle - 4; 16. Janusz Kołodziej - 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki