Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Baltica chce wykształcić przyszłych specjalistów dla morskich farm wiatrowych. Nowe klasy mają powstać w Malborku

Anna Szade
Anna Szade
PGE Baltica, która będzie budowała morskie farmy wiatrowe, chce pokazać młodym ludziom drogę do zupełnie nowego zawodu, niezbędnego przy transformacji energetycznej kraju. We wtorek (10 maja 2022 r.) w Malborku prowadzone były rozmowy na temat uruchomienia klas w szkole średniej, kształcących przyszłych specjalistów pod patronatem spółki, która ma realizować wielkie inwestycje na Bałtyku.

W wtorek (10 maja) podczas briffingu prasowego przebywający w Malborku Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych, przedstawił plan dla regionu dotyczący morskich farm wiatrowych na Bałtyku.

To temat bardzo ważny dla Polski, bo dzięki temu będziemy przechodzić transformację energetyczną, i w ogóle transformację opartą na zrównoważonym miksie energetycznym. To ważne także dla Pomorza, dla którego oznacza to 70 tys. nowych miejsc pracy. I to nie tylko w Gdańsku i Trójmieście, gdzie będą porty instalacyjne, czy na wybrzeżu środkowym, gdzie będą porty serwisowe. To jest także wspaniała okazja, by powstawały nowe miejsca pracy w takich powiatach, jak malborski, nowodworski, kwidzyński czy sztumski. Chcemy, by ta transformacja na Pomorzu sięgała do powiatów, które są oddalone od metropolii, czyli Żuław i Powiśla – deklarował Karol Rabenda.

Malbork mógłby stać się centrum kształcenia przyszłych techników, którzy bez problemu znajdą pracę w morskiej energetyce wiatrowej.

- Jest tu m.in. technikum elektryczne, które ma swoją tradycję. Chcemy zaproponować staroście i burmistrzowi, by powstała tu klasa offshorowa dla osób, które będą się chciały kształcić w tych nowych zawodach – zapowiadał minister Rabenda.

Grzegorz Wysocki, wiceprezes PGE Baltica, mówił o potrzebach nowej gałęzi przemysłu w Polsce, jakim jest energetyka wiatrowa. PGE przy współpracy z duńskim partnerem Ørsted stworzą Morską Farmę Wiatrową Baltica, która będzie jedną z największych tego typu instalacji na świecie. Projekt został podzielony na dwa etapy: Baltica 2 i Baltica 3. Łączna moc zainstalowana ma wynieść ok. 2,5 GW. To największy z obecnie realizowanych projektów w obszarze polskiego offshore. Szacowane nakłady inwestycyjne to ponad 30 mld zł.

Każdy gigawat mocy to ok. 8000 nowych miejsc pracy, będzie więc zapotrzebowanie na pracowników. W Gdańsku i Gdyni podpisaliśmy porozumienia z uczelniami wyższymi. Kolejnym etapem jest poszukiwanie partnerów na poziomie szkół średnich. Kwestia nawiązania współpracy w Malborku jest dla nas priorytetem. To miejsce, które daje nam potencjał do zorganizowania szkół offshorowych, szkół OZE, służących wsparciu budowy i serwisu farm wiatrowych – mówił prezes Grzegorz Wysocki.

Zdaniem Tomasza Klonowskiego, przedstawiciela struktur lokalnych PiS i malborskiego radnego, trzeba zadbać, by taka okazja nie przeszła miastu koło nosa.
- Jedyną szansą na rozwój Malborka jest współpraca samorządu z rządem. Do tego zawsze zachęcam burmistrza i samorządowców i pana starostę. Po raz kolejny przywozimy gotowe rozwiązanie, gotowy pakiet, który pozwoli, by były tu nowe miejsca pracy, rozwój szkolnictwa, ale i tania czysta energia – podkreślił Tomasz Klonowski.

Powiat niedawno ogłosił nabór do klasy OZE, o czym przypomnieliśmy podczas briffingu. Zdaniem Karola Rabendy, to jeszcze za mało, jak na rosnące zapotrzebowanie branży.

Do tej pory mówiliśmy o rozwoju odnawialnych źródeł energii, fotowoltaice czy lądowej energetyce wiatrowej. Ale nie wiatrowej energetyce morskiej, więc braki kadrowe musimy wypełnić w szerszym zakresie – uważa wiceminister.

- Dajemy gotowy pakiet, jak dla porównania klasy sportowe czy wojskowe, działające pod patronatem MON. Klasy offshorowe to dla młodych ludzi możliwość fachowego kształcenia i de facto drogi zawodowej, która może im zapewnić świetną przyszłość w rozwijającej się konkurencyjnej branży – dodał Tomasz Klonowski.

Na czym polegałby udział PGE Baltica w całym przedsięwzięciu? Spółka chce korzystać m.in. z doświadczeń partnera, firmy Ørsted z Danii.
- Deklarujemy nie tylko merytoryczne wsparcie i kadrę, nie tylko wspracie finansowe, ale również praktyczne, jak choćby wyjazdy na farmy wiatrowe. Będziemy chcieli, by na etapie budowy angażować praktycznie uczniów do realizacji zadań. To nie są skomplikowane operacje, ale chodzi o to, by zdobyć to doświadczenie – tłumaczył Grzegorz Wysocki.

Na farmach w przyszłości potrzebne będą osoby odpowiedzialne za ich eksploatację, a więc elektrycy, elektroenergetycy, ale też osoby pracujący na przykład przy zabezpieczeniach przed korodowaniem całych instalacji. A te małe nie będą. W pierwszej fazie ma powstać 180 wiatraków o wysokości 250 metrów. Dla porównania, warszawski Pałac Kultury i Nauki ma wysokość 237 metrów, więc będą wyższe od niego, licząc od poziomu morza. Natomiast rozpiętość ramion, czyli rotora, to 220 metrów, więc - jak żartowali goście - jedna turbina to niemal tak, jakby się kręcił pałac kultury.

PGE chciałoby, by edukacja na poziomie szkoły średniej przyszłych pracowników morskich farm rozpoczęła się jak najszybciej.

Nie wyobrażamy sobie, że nie uda nam się w przyszłym roku szkolnym mieć tej pierwszej klasy. Proces kształcenia jest 5 czy 4-letni. To jest z naszej perspektywy czas, gdy możemy ewolucyjnie dostosować potrzeby szkoły do realizacji nowych zadań. Chcemy zabierać młodych ludzi na farmy wiatrowe, pokazywać jak się je buduje. To są unikatowe kompetencje - przyznał Grzegorz Wysocki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki