Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Atom Trefl Sopot wygrał rewanż z Dynamem, ale puchar pojechał do Krasnodaru [ZDJĘCIA]

(stan, RR)
Siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot pokonały w Ergo Arenie drużynę Dynama Krasnodar 3:1 (26:24, 18:25, 26:24, 25:22) w rewanżowym meczu finałowym Pucharu CEV. Pierwszy mecz wygrała drużyna z Krasnodaru 3:0, więc o tym, kto zdobędzie trofeum decydował złoty set, a w nim lepsze okazało się Dynamo wygrywając 15:10.

Atomówki musiały wygrać mecz z Dynamem za trzy punkty, żeby doprowadzić do złotego seta i myśleć o zdobyciu Pucharu CEV. To oznaczało, że rywalkom do pełni szczęścia wystraczą dwie wygrane partie. Siatkarki z Sopotu zapewniały, że nie zagrają już tak słabego meczu, jak w Krasnodarze. Tymczasem rewanż w Ergo Arenie, przy ponad sześciotysięcznej publiczności, rozpoczęły bardzo nerwowo i zanim się zorientowały, to przegrywały 2:8. Wydawało się, że ten set jest rozstrzygnięty, a tymczasem atomówki zaczęły mozolne odrabianie strat i doprowadziły do stanu 14:14. Sopocianki pokazały charakter i wolę walki, która pozwoliła im wyjść z beznadziejnej sytuacji i doprowadziła do wygrania seta.

To tylko zwiększyło emocje w tym spotkaniu. W drugim secie od początku do końca na parkiecie dominował zespół z Krasnodaru i pewnie zapisał go po swojej stronie. To oznaczało, że Atom Trefl już do końca meczu nie mógł sobie pozwolić na porażkę w jakimkolwiek secie. Kolejne dwie partie to bardzo dobra gra gospodyń, a zwłaszcza Klaudii Kaczorowskiej i Anny Miros. Sopocianki zwyciężyły w tych partiach i Puchar CEV był już o krok. O wszystkim decydował zatem złoty set, rozgrywany na takich samych zasadach, jak tie-break...

W tym secie od początku przewagę wypracowały soebie siatkarki z Krasnodaru, które objęły prowadzenie 8:4. Atomówki dzielnie walczyły do końca, ale było je stać w tej partii jedynie na doprowadzenie do stanu 10:11. Cztery ostatnie punkty w meczu zdobył zespół Dynama i dzięki wygraniu złotego seta wrócił do Krasnodaru z Pucharem CEV. Atomówki były smutne po zakończeniu spotkania, bo cenne trofeum było już na wyciągnięcie ręki, ale i tak rozegrały fantastyczny sezon w tych rozgrywkach, a drugie miejsce, to także duży sukces.

- Gratulacje należą się mojemu zespołowi, kibicom, ale też drużynie Dynama - powiedział po spotkaniu zawiedziony Lorenzo Micelli, trener PGE Atomu. - Zespół z Krasnodaru ma w składzie dużo zawodniczek, które potrafią zrobić różnicę. Czuję, że straciliśmy puchar. Jeszcze w maju, czerwcu, kiedy budowałem ten zespół, wydawało się, że taki wynik to marzenie. Okazało się jednak, że od marzenia dzielił nas tylko złoty set. Mimo wszystko to nasz sukces. Nie będziemy nazywać się przegranymi. Nie mam tego w zwyczaju.

- Dziękuję za tę atmosferę i za organizację finału - przyznał z kolei Konstantin Uszakow, trener Dynama. - To był mecz, który mógł się wszystkim podobać. Obserwowaliśmy siatkówkę na dobrym poziomie. Cieszę się, że ostatecznie mogliśmy wygrać.

- Polski zespół zaprezentował się dobrze. Nie byłyśmy przygotowane na tak duży opór ze strony gospodyń - dodała Ljubow Sokołowa, kapitan drużyny z Krasnodaru.

PGE Atom Trefl Sopot - Dynamo Krasnodar 3:1 (26:24, 18:25, 26:24, 25:22) Złoty set 15:10 dla Dynama

PGE Atom Trefl: Bełcik 6, Leys 12, Efimienko 4, Zaroślińska 20, Kaczorowska 9, Cooper 9, Durajczyk (libero) oraz Fonoimoana 10, Miros 14.

Dynamo: Fabiola 7, Sokołowa 11, Dianskaja 4, Koszelewa 37, Rodrigues 11, Mariuknicz 11, Kriuczkowa (libero) oraz Filisztinskaja, Pasynkowa 1, Podskalnaja 6, Kriwiec.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki