Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Atom Trefl Sopot leci do Piacenzy na mecz z Nordmeccanicą

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal
W niedzielę atomówki musiały jeszcze rozegrać ligowe spotkanie w łódzkiej Atlas Arenie. Stoczyły z Budowlanymi bardzo zacięty mecz, ale wygrały 3:1

Wicemistrzynie Polski są w tej chwili jedyną drużyną z Orlen Ligi, która ma realne szanse na wejście do Top 6 Ligi Mistrzyń. Muszą jednak po raz drugi uporać się z włoską Nordmeccanicą Piacenza. Spotkanie w mieście położonym w północnej części Włoch zaplanowano w środę o godz. 20.30 (transmisja w Polsacie Sport Extra).

PGE Atom Trefl pierwszy mecz wygrał 3:2. W drugim musi więc zwyciężyć lub zdobyć dwa sety. W tym drugim przypadku doprowadzi do tzw. złotego seta. A ten rozgrywany jest na zasadach tie-breaka.

- Sprawa awansu jest otwarta. Czekamy na sopocką drużynę w naszej hali, gdzie z pewnością wygramy - mówi z szelmowskim uśmiechem Indre Sorokaite, włoska przyjmująca.

Co do pierwszej części tej wypowiedzi zgodny jest Lorenzo Micelli, trener sopocianek.

- Szanse przed rewanżem oceniam na 50 na 50. Hala w Piacenzie, połowa Ergo Areny, będzie pewnie wypełniona do ostatniego miejsca. Dla tego zespołu to też jest bardzo ważny moment sezonu. Chcą tę szansę wykorzystać. My musimy więc zagrać najlepiej, jak umiemy. Chciałbym wygrać ten mecz, aby nie było nerwówki w złotym secie - wyjaśnia doświadczony szkoleniowiec.

Atomówkom z pewnością nie pomógł napięty terminarz. Bezowocnie starały się na niego wpłynąć. W niedzielę, późnym wieczorem, musiały jeszcze grać w łódzkiej Atlas Arenie z Budowlanymi. Ten ligowy mecz kosztował je dużo nerwów i sił. Wygrały po zaciętej walce 3:1 (26:28, 26:24, 25:23, 25:21). Już jeden rzut okiem na punkty w poszczególnych setach wystarczy, aby domyślić się, że łatwo nie było.

Drugim zmartwieniem sopockiej drużyny jest kontuzja stawu skokowego Klaudii Kaczorowskiej. Przyjmująca pojechała co prawda do Łodzi, ale w meczu nie wystąpiła. Nie wiadomo, czy w środowy wieczór będzie mogła pomóc koleżankom w Piacenzie. Kto może popularną „Kaczę” zastąpić? Ivana Djerisilo lub Magdalena Damaske. Kaczorowska to jednak mocny punkt także w polu zagrywki, a nie od dziś wiadomo, że w tym elemencie PGE Atom Trefl często robi różnicę.

- Do Włoch wylatujemy z Warszawy, gdzie zespół przemieścił się tuż po meczu z Budowlanymi - mówi Katarzyna Wirkowska, rzecznik klubu. - W Piacenzie zawodniczki zostaną do czwartku, skąd wczesnym rankiem wylecą z powrotem do kraju. Czasu na wolne nie będzie, bo w niedzielę jest już kolejny mecz, więc w piątek siatkarki będą miały dwa treningi

Przypomnijmy, że w najlepszej dwunastce Ligi Mistrzyń gra jeszcze Chemik Police. Mistrzynie kraju pierwszy mecz przegrały jednak z Fenerbahce Stambuł 0:3. Jutrzejszy rewanż w tureckiej metropolii wydaje się więc formalnością (godz. 18, Polsat Sport).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki