Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Arena gości futbolowe gwiazdy

Paweł Stankiewicz
Lionel Messi
Lionel Messi Tomasz Bołt/Polska Press/Dziennik Bałtycki
Raz w roku piłkarska reprezentacja Polski gra na stadionie w Gdańsku. Po graczach Barcelony - Messim i Neymarze - czas na finalistów Ligi Mistrzów, czyli Juventus.

Trzy lata temu na PGE Arenie odbyły się cztery mecze piłkarskiego turnieju Euro 2012. Trzy w fazie grupowej oraz jeden ćwierćfinał. Największą atrakcją był występ reprezentacji Hiszpanii naszpikowanej świetnym piłkarzami jak Iker Casillas, Xavi, Andres Iniesta, Sergio Ramos czy Cesc Fabregas. Na PGE Arenie zagrali także Włoch Andrea Pirlo czy Niemcy Lukas Podolski, Miroslav Klose, Marco Reus, Thomas Mueller czy Mesut Oezil.

Mistrzostwa Europy się skończyły, ale PGE Arena nadal jest świadkiem przyjazdu wielu świetnych drużyn i piłkarzy. Pięciokrotnie w Gdańsku gościła już reprezentacja Polski, odkąd stadion został wybudowany. Wyłącznie na meczach towarzyskich. I to się nie zmieni, bowiem prezes PZPN Zbigniew Boniek jasno powiedział, że od spotkań eliminacyjnych jest Stadion Narodowy w Warszawie. W meczach towarzyskich za to Gdańsk najczęściej gości biało-czerwonych. I na pięć spotkań nasza drużyna przegrała tutaj tylko raz.

Po raz pierwszy kadra pojawiła się na PGE Arenie we wrześniu 2011 roku i wtedy zremisowała z Niemcami 2:2, a gole dla biało-czerwonych strzelili Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski. Kolejne spotkanie, w listopadzie 2012 roku, to porażka z Urugwajem 1:3, a w składzie naszych rywali byli tacy gracze jak Luis Suarez czy Edinson Cavani. Wówczas jedynego gola dla naszego zespołu, zresztą pięknego, strzelił Ludovic Obraniak. Była porażka, to musiało przyjść wreszcie pierwsze zwycięstwo reprezentacji Polski na PGE Arenie. I to stało się w sierpniu 2013 roku, a biało-czerwoni wygrali z silnym zespołem Danii 3:2. Bramki strzelali Mateusz Klich, Waldemar Sobota i Piotr Zieliński. Rok temu Polska odniosła kolejne zwycięstwo na PGE Arenie, a tym razem ograła drużynę Litwy 2:1 po golach strzelonych przez nasze największe gwiazdy w zespole, czyli Arkadiusza Milika i Lewandowskiego. Piąte spotkanie biało-czerwoni rozegrali kilka dni temu i to był najsłabszy występ kadry na gdańskim stadionie. Mecz bez wyrazu, bez tempa, bez jakości zakończył się remisem 0:0 z przeżywającą kryzys Grecją.

Wielkie drużyny to nie tylko mecze z udziałem reprezentacji Polski, ale także Lechii Gdańsk. Pewne jest, że 29 lipca na PGE Arenie zagra Juventus Turyn. A to przecież aktualny mistrz Włoch i finalista Ligi Mistrzów, więc na boisku nie zabraknie plejady gwiazd. Dwa lata temu w Gdańsku gościła słynna Barcelona, która zremisowała w towarzyskim meczu z Lechią 2:2. Katalończycy nie mogli wtedy przyjechać w pełnym składzie, bo piłkarze reprezentacji Hiszpanii mieli jeszcze wolne po grze w Pucharze Konfederacji. Na boisku pojawiły się jednak największe gwiazdy "Barcy". Zagrał uważany za najlepszego piłkarza świata Lionel Messi, a właśnie na PGE Arenie swoje pierwsze spotkania w barwach zespołu z Barcelony rozegrał Neymar. W październiku 2013 roku w Gdańsku gościł też ukraiński zespół Metalista Charków, który wygrał sparing z biało-zielonymi aż 3:0.

W ubiegłym roku Lechia miała zagrać towarzysko z HSV Hamburg. Były przygotowane plakaty i ruszyła sprzedaż biletów. Niemal w ostatniej chwili spotkanie zostało odwołane, bo niemiecki klub tłumaczył się kontuzjami i problemami kadrowymi. Być może w tym roku przeciwko Lechii zagra inny przedstawiciel Bundesligi. Rywalem biało-zielonych ma być bowiem uczestnik ostatnich rozgrywek Ligi Mistrzów - drużyna Schalke 04 Gelsenkirchen.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki