Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PESEL-e na listach poparcia. Czy są bezpieczne? Pomorskie sztaby zapewniają, że robią wszystko, by listy nie dostały się w niepowołane ręce

Karol Uliczny
Karol Uliczny
Co dzieje się z danymi, które trafiają na listy poparcia kandydatów na prezydenta? - pytają Czytelnicy. Czy są w pełni bezpieczne? Kto ma do nich dostęp oraz jak długo są archiwizowane?

Kandydaci mają czas do 26 marca br., by wykazać poparcie minimum 100 tys. obywateli. Jako pierwszy z tego obowiązku wywiązał się sztab Władysława Kosiniaka-Kamysza. Od 2 marca br. kandydat PSL widnieje w przedwyborczym wykazie Państwowej Komisji Wyborczej. W trakcie zbiórki są pozostałe 23 komitety - tylu bowiem kandydatów wyraziło chęć ubiegania się o prezydencki stołek. Według wzoru PKW, na kartach poparcia oprócz imienia i nazwiska oraz podpisu należy podać adres zameldowania oraz nr PESEL. Nie od dziś wiadomo, że są to dane wyjątkowo atrakcyjne dla potencjalnych przestępców.

- W dniu zbierania podpisów wolontariusze przynoszą karty do naszego biura, które na czas kampanii jest także Biurem Komitetu Wyborczego - informuje Piotr Skiba, dyrektor Biura Zarządu Regionu Pomorskiego Platformy Obywatelskiej. - Następnie karty są przechowywane w kartonie, zamykanym w pomieszczeniu, do którego dostęp mają wyłącznie dwie osoby. Gdy tylko dostaniemy sygnał, karton zostanie zabezpieczony i przekazany kurierowi, tak, by nikt nie miał dostępu do jego zawartości. Odbierze go komitet w Warszawie, który gromadzi wszystkie karty.

Dotychczas w woj. pomorskim sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zgromadził poparcie ok. 40 tys. osób. W przypadku PSL do Warszawy dotarły dane ok. 10 tys. mieszkańców.

Karty z terenu województwa były gromadzone w pomieszczeniu, do którego klucz mam wyłącznie ja - tłumaczy Adam Gawroński, dyrektor biura Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Stronnictwa Ludowego w Gdańsku. - Nikt ich nie powielał, nie kserował, a te które wpłynęły do naszego biura po czasie, także zostały zapakowane i wysłane do Warszawy.

Pomorskie sztaby uspokajają i zapewniają, że robią wszystko, by listy poparcia nie dostały się w niepowołane ręce.

- Dopóki ustawodawca nie zmieni zapisów, numer PESEL nadal będzie wymagany. Zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nas ciąży, dlatego robimy wszystko, by odpowiednio zabezpieczać karty - mówi Piotr Skiba. - Uzyskanych danych nie weryfikują wolontariusze, ale wyłącznie osoby na stałe związane z komitetem.

Szczególna odpowiedzialność spoczywa na wolontariuszach, często osobach doraźnie angażujących się w działalność partyjną. Bywa, że na ulicach towarzyszą im lokalni przedstawiciele partii, dający rękojmię zgodnego z prawem wykorzystania danych. Z drugiej strony współpraca opiera się przede wszystkim na zaufaniu.

Każda osoba otrzymująca karty jest pouczana, że zbierane będą dane wrażliwe, które powinny być chronione w sposób szczególny - dodaje Bartosz Łapiński, koordynator kampanii Prawa i Sprawiedliwości na Pomorzu. - Od końca 2018 r. mamy czwarte wybory i szczerze mówiąc, nie odnotowaliśmy u nas żadnego przypadku wskazującego, że ktoś próbował wyłudzić te informacje.

Z punktu widzenia RODO, do momentu przekazania kart do Krajowego Biura Wyborczego, pełną odpowiedzialność za ich ochronę ponoszą komitety.

- Dane powinny być przetwarzane w sposób zapewniający bezpieczeństwo, w tym ochronę przed niedozwolonym przetwarzaniem oraz przypadkową utratą lub uszkodzeniem - informuje Adam Sanocki, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Danych Osobowych. - Przede wszystkim administrator powinien spełnić obowiązek informacyjny wobec osób, których dane przetwarza. W praktyce zbieranie podpisów powinno odbywać się w taki sposób, aby uniemożliwić osobom udzielającym poparcia wgląd w dane innych osób. Nie trzeba jednak zbierać podpisów na osobnych kartkach, wystarczy zasłonięcie wypełnionej części listy przed złożeniem podpisu przez kolejną osobę.

Czy te zasady są standardem? Każdy, kto uważa, że jego dane są przetwarzane niezgodnie z prawem, może dochodzić swoich praw przed sądem.

Karty z podpisami będą liczone w siedzibie Krajowego Biura Wyborczego i przechowywane przez 10 lat. Po tym czasie zostaną zniszczone.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki