Wczoraj w bazylice katedralnej w Pelplinie biskup diecezjalny Jan Bernard Szlaga przewodniczył uroczystej mszy świętej, poświęconej temu wydarzeniu. Podczas nabożeństwa przypomniano, że proces beatyfikacyjny rozpoczął się już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a przez kilkanaście ostatnich lat zbierano materiały dotyczące męczenników.
- Można upamiętnić tych ludzi i tę bolesną wojenną historię w różny sposób. Napisać piękny wiersz, pokłonić się przed pamiątkową tablicą w pelplińskiej katedrze, ale można też upamiętnić ich przez proces beatyfikacyjny - mówił w homilii ks. kanonik dr Dariusz Drążek z Pelplina, mianowany postulatorem drugiego, rzymskiego etapu procesu beatyfikacyjnego. - Dziś możemy powiedzieć, że właśnie dzięki temu procesowi nie tylko doceniamy wyjątkowo kandydatów na ołtarze, ale także mogliśmy lepiej poznać ich historię.
W ramach krajowego etapu procesu zorganizowano setki posiedzeń Trybunału Beatyfikacyjnego i przesłuchań świadków. Teraz sprawa trafi do Rzymu. Biskup pelpliński ma nadzieję, że uda się ją zakończyć w ciągu dwóch, trzech lat, a papież Benedykt XVI wyniesie męczenników na ołtarze. Na tę chwilę czekają także rodziny pomordowanych duchownych, w tym krewni ks. Franciszka Kiliana, pochodzącego z Lipinek, koło Jabłonowa Pomorskiego. Został on zamordowany w Oświęcimiu.
- Ta beatyfikacja to duże docenienie mojego wujka - powiedziała nam wzruszona Janina Kosowska z Tczewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?