Spotkanie było również ważne dla Grzegorza Gościńskiego, szkoleniowca Łączpolu, który w reprezentacji Polski jest asystentem Krzysztofa Przybylskiego, trenera Zgody.
Gdynianki od początku spotkania postawiły na twardą, agresywną grę w obronie, z którą przyjezdne nie potrafiły sobie poradzić i po 10 minutach meczu piłkarki ręczne Łączpolu prowadziły 5:1. Do końca pierwszej połowy gospodynie nie pozwoliły Zgodzie, która większość bramek w tej części gry zdobyła po skutecznie wykonywanych rzutach karnych, odrobić choćby części strat.
Po wznowieniu gry dwie bramki z rzędu zdobyły piłkarki Zgody, m. in. trafiając zza połowy boiska po nieudanej próbie przerwania kontry przez Salomę Szywierską. Gdynianki szybko jednak odpowiedziały trafieniami rozgrywającej bardzo dobry mecz Moniki Stachowskiej oraz Justyny Zagrodzkiej i Pauliny Wasak i w 36. minucie prowadziły 16:11. w 48. minucie prowadziły 21:15 i już do końca spotkania kontrolowały grę.
- Po dwóch naszych nienaj- lepszych występach, w końcu zagraliśmy dobre zawody i odnieśliśmy pewne zwycięstwo. Wprawdzie nasza skuteczność rzutowa nie była najwyższa, ale duża w tym zasługa bramkarki Zgody. Zdarzały nam się też momenty słabsz, ale nasze rywalki nie potrafiły tego wykorzystać - stwierdził Grzegorz Gościński, trener Łączpolu.
Łączpol Gdynia - Zgoda Ruda Śląska 29:24 (13:9)
Łączpol: Szywierska, Jurkowska - Stachowska 9, Szejerka 4, Musiał 3, Całużyńska
3,Szott 3, Zagrodzka 3, Wasak 2, Aleksandrowicz 2, Sulżycka
Zgoda: Mieńko - Waga 7, Kucińska 6, Świszcz 3, Mrożek 3, Gleń 2, Pawlik 2, Olek 1, Jasińska, Weselak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?