Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pekin w Gdyni sprzedany. Grunt sprzedany, pozostała już tylko garstka dawnych mieszkańców [ZDJĘCIA]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Mieszkańcy "Pekinu" w ostatnich latach różnymi metodami byli nakłaniani do wyprowadzenia się z tego obszaru. Z około dwustu rodzin, zamieszkujących wzgórze, obecnie zostało około 20. Teren zmienił się też nie do poznania. Wyburzane są kolejne domy.
Mieszkańcy "Pekinu" w ostatnich latach różnymi metodami byli nakłaniani do wyprowadzenia się z tego obszaru. Z około dwustu rodzin, zamieszkujących wzgórze, obecnie zostało około 20. Teren zmienił się też nie do poznania. Wyburzane są kolejne domy. archiwum DB
Sopocka spółka Beijing S.A., zajmująca się inwestycjami, oficjalnie już przejęła od dawnych właścicieli grunty na granicy Leszczynek i Grabówka przy ul. Orlicz - Dreszera, zwane od lat "Pekinem". Ze wzgórza znikają kolejne domy. To już koniec jego 80-letniej historii?

Pekin sprzedany. Historyczne grunty

Zabudowa na tym historycznym obszarze, zwanym m.in. "Pekinem", "Czerwonym Grabówkiem", czy "Wzgórzem Orlicz-Dreszera" zaczęła pojawiać się jeszcze przed II wojną światową, w latach 30-tych ubiegłego wieku. Wprowadzali się na ten prywatny grunt między innymi robotnicy, budujący gdyński port.

Powstająca zabudowa miała być tymczasowa, na okres od trzech do pięciu lat. Po tym czasie powinna zostać rozebrana. Ten stan "tymczasowości" utrzymał się jednak po zakończeniu II wojny światowej przez cały okres komuny. Lokatorzy z posesji na "Pekinie" podpisywali umowy z właścicielami gruntu, płacąc im czynsz. Ocenia się, że w pewnym momencie liczba mieszkańców substandardowego osiedla mogła wynosić nawet tysiąc osób.

Zobacz również: Pustostany na gdyńskim Pekinie płoną. To przypadek, czy celowe podpalenia?

Mieszkańcy "Pekinu" w ostatnich latach różnymi metodami byli nakłaniani do wyprowadzenia się z tego obszaru. Z około dwustu rodzin, zamieszkujących wzgórze, obecnie zostało około 20. Teren zmienił się też nie do poznania. Wyburzane są kolejne domy.

Pekin w Gdyni sprzedany. Grunt sprzedany, pozostała już tylk...

Wszystko to zaczęło się zmieniać dopiero kilkanaście lat temu, gdy "Dziennik Bałtycki" ujawnił, iż właściciele gruntu wycenianego obecnie na około 28 mln zł zamierzają sprzedać go pod inwestycje. Radni Gdyni mimo protestów mieszkańców uchwalili też dla tego obszaru plan zagospodarowania, dopuszczający budowę osiedla mieszkaniowego z widokiem na morze.

Pekin sprzedany. Osiedle z widokiem na morze

Mimo to transakcja sprzedaży gruntu sopockiej spółce Beijing S.A. sfinalizowana została dopiero w tym roku. Co ciekawe, na czele tego podmiotu stoi specjalista, współodpowiedzialny do niedawna za zabudowę w Gdyni Mola Rybackiego w Śródmieściu, gdzie powstaje ekskluzywne osiedle mieszkaniowe z sąsiadującą z nim mariną.

Mieszkańcy "Pekinu" w ostatnich latach różnymi metodami byli nakłaniani do wyprowadzenia się z substandardowego obszaru. Większość z nich tak uczyniła. Z około dwustu rodzin, zamieszkujących wzgórze, obecnie zostało około 20. Teren zmienił się też nie do poznania. Wyburzane są kolejne domy.

Część dawnych lokatorów zdecydowało się skorzystać z programu osłonowego i dopłat do czynszów w wynajętych mieszkaniach w innych lokalizacjach. Ci nieliczni, którzy zostali, twierdzą jednak, że należy im się "coś więcej".

- Mieszkamy tu od zawsze, nasi przodkowie budowali Gdynię - usłyszeliśmy od jednego z mieszkańców odwiedzając ostatnio "Pekin". - Mam zostawić swój dom i przeprowadzić się do wynajętego mieszkania? O nie, tak łatwo ta sprawa nie pójdzie.

Pekin sprzedany. Mieszkańcy korzystają z programu osłonowego?

Jak dowiedzieliśmy się od Anny Stępień, współpracującej z nowymi właścicielami gruntu, wszyscy mieszkańcy, zamieszkujący obecnie "Pekin", zainteresowani są docelowo wyprowadzką.

- Jednak jest grupa kilkunastu rodzin które deklarują chęć opuszczenia wzgórza wyłącznie do lokali socjalnych lub komunalnych - zaznacza Anna Stępień. - Nie chcą korzystać z programu osłonowego, proponowanego przez gminę, uważając go za niewystarczający i przesuwający jedynie problem w czasie. Są to w większości mieszkańcy przebywający na tym terenie od kilkudziesięciu lat. Oczekują konkretnej pomocy w postaci przydziału lokali komunalnych i socjalnych. Uważają, że przez dziesięciolecia byli zapomniani przez zmieniające się władze miasta. Dlatego uważają ,ze w obecnej sytuacji mają w pełni uzasadnione prawo takiej pomocy oczekiwać.

Zobacz również: Trwa wojna o gdyński Pekin. Czy ktoś nielegalnie wyburza budynki?

Obecnie jednak wszystkim mieszkańcom dzierżawiącym dawniej grunty na Wzgórzu Orlicz - Dreszera pod tymczasowe w początkowym zamyśle budynki wygasły umowy. Ci, którzy pozostali, bezumownie korzystają z gruntu i mają z tego powodu naliczane opłaty. W przypadku realizacji eksmisji z terenu "Pekinu", bo i takie sytuacje się całkiem niedawno zdarzały, jeśli sąd orzekł wobec tych osób konieczność zapewnienia lokal socjalnych, to obowiązek ten spoczywa na samorządzie.

Przez kilka miesięcy w ubiegłym roku trwał też proces wyłaniania firmy, która w sposób bezkolizyjny dokonuje obecnie rozbiórek opuszczonych budynków i prac porządkowych.

- Było to o tyle trudne, gdyż firma musi mieć wszelkie niezbędne pozwolenia na segregację i utylizację odpadów zgodnie z jej kodami i prowadzić prace w sposób jak najmniej zauważalny dla nadal zamieszkujących teren - zaznacza Anna Stępień. - Dodatkowy problem stanowi bardzo stara sieć wodno-kanalizacyjna, rozpadające się rury i konieczność natychmiastowego reagowania w razie awarii.

Mimo niechęci części mieszkańców do skorzystania z programu osłonowego i rychłej wyprowadzki, na miejscu, przy ul. Orlicz - Dreszera, gołym okiem widać, że 80-letnia historia osiedla dobiega już końca. "Pekin" w swoim dawnym kształcie nigdy już nie powróci. Trwał będzie tylko w pamięci mieszkańców i na archiwalnych fotografiach.

TUTAJ więcej zdjęć z Pekinu!

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki