W 1980 r. na igrzyskach w Moskwie Kozakiewicz stał się nieomal bohaterem narodowym i to nie tylko dlatego, że zdobył złoty medal. Do legendy przeszedł jego gest skierowany pod adresem nieprzyjaźnie nastawionej publiczności, który dzisiaj jest kojarzony powszechnie z nazwiskiem słynnego tyczkarza. Z powodu tego gestu Kozakiewicz miał potem duże nieprzyjemności, aż wreszcie podjął decyzję o opuszczeniu Gdyni, gdzie zaczęła się jego kariera sportowa. Wyemigrował do Niemiec. Jak po latach Kozakiewicz patrzy na zawirowania wokół swojej osoby – zdradza Szymon Szadurski.
Do czasów stalinowskich wraca natomiast Hanna Sowińska opowiadając o losach dyrektorów bydgoskich fabryk, którzy padli ofiarą komunistycznych represji. Jeden z nich, Eugeniusz Smoliński, zaraz po wojnie odbudowywał browar w Gdańsku Wrzeszczu. W 1949 r. został stracony.
Wątek ubecki jest obecny też w tekście Dominika Radeckiego. Dotarł on do wspomnień Zenona Roztropińskiego, który jako funkcjonariusz bezpieki przesłuchiwał gauleitera Alberta Forstera i innych zbrodniarzy hitlerowskich.
O katach w służbie Hitlera opowiada też dr Tomasz Ceran z Instytutu Pamięci Narodowej, którego badania dotyczyły m.in. działalności Selbstschutzu, organizacji odpowiedzialnej za wymordowanie tysięcy Polaków w pierwszych miesiącach wojny.
Tematów regionalnych w październikowej „Naszej Historii” jest oczywiście więcej. Zapraszamy do lektury!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?