Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Sikora trener Arki Gdynia: Zabrakło nam trochę szczęścia

(stan)
Paweł Sikora, trener Arki Gdynia
Paweł Sikora, trener Arki Gdynia Tomasz Bołt/Polskapresse
Arka Gdynia zremisowała w Brzesku z Okocimskim 0:0. Gdynianie nie byli zadowoleni z tego wyniku, bo znowu zwiększyła się ich strata do drugiego miejsca, premiowanego awansem do T-Mobile Ekstraklasy.

- Chcieliśmy tutaj wygrać. Trzeba umieć grać na stadionach, gdzie są kibice, gdzie jest doping, jest murawa zdatna do gry w piłkę, ale żeby wygrać pierwszą ligę, trzeba też grać na takich boiskach jak Brzesko, czy Stróże i umieć się dostosować do tego typu boiska - mówi Paweł Sikora, trener Arki. - Ta gra dzisiaj nie wyglądała tak, jak to sobie zaplanowaliśmy. Chcieliśmy wyjść dzisiaj innym składem, ale już podczas rozgrzewki, Michał Rzuchowski stwierdził, że nie da rady podejść do meczu. Musieliśmy zmienić grę, zagrać innym systemem. Za Michała wszedł Arek Aleksander.

Szkoleniowiec żółto-niebieskich żałuje zmarnowanych okazji.

- Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, gdzie mogliśmy zdobyć bramkę, ale zabrakło trochę szczęścia. Nie ma się jednak co tłumaczyć, bo dla obu zespołów boisko jest identyczne, obu zespołom ono przeszkadza. Trzeba uderzyć się w pierś przede wszystkim, bo sądzę, że stać nas dużo lepszą, bardziej konsekwentną grę. Mamy wielu zawodników doświadczonych o dużych umiejętnościach i ci zawodnicy muszą umieć dostosować się do gry, a swoją kreatywność przełożyć na zdobywanie bramek i stwarzanie sytuacji podbramkowych - zakończył Sikora.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki