Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Janas ma receptę na pokonanie Wisły

Paweł Stankiewicz
Tomsz Bołt
Piłkarze Lechii po raz pierwszy w tym roku rozegrają ligowy mecz przed własną publicznością. Gdańszczanie o punkty będą walczyć z aktualnym mistrzem Polski - Wisłą Kraków. Mecz zostanie rozegrany na PGE Arenie w sobotę o godzinie 18, a transmisję ze spotkania przeprowadzi Canal +.

Wisła zaczęła ten rok jeszcze gorzej niż Lechia. Drużyna z Krakowa zdobyła jednak tylko jeden punkt na wiosnę, a wczoraj Kazimierza Moskala na stanowisku trenera zastąpił Michał Probierz. Biała Gwiazda pożegnała się z rozgrywkami Ligi Europy i widać, że drużyna nie jest w najwyższej formie. Gospodarze sobotniego meczu mogą pokusić się o sprawienie miłej niespodzianki. Chyba że na przeszkodzie stanie nowy trener...

- Nie patrzymy na formę Wisły - mówi Paweł Janas, trener Lechii. - Interesuje nas wyłącznie dyspozycja Lechii. To my musimy zagrać skuteczniej, aby zdobyć ważne dla nas punkty. Właśnie ta skuteczność, to nasz największy problem, ale cały czas nad tym pracujemy. Recepta na Wisłę? Zagrać dobrze i strzelać gole. Analizę gry krakowian przedstawimy już bezpośrednio naszym piłkarzom - dodał.

Lechia do sobotniego meczu przystąpi z dwoma piłkarzami, którzy zostali pozyskani w ostatniej chwili. Obaj powinni być wzmocnieniem dla zespołu biało-zielonych. Jakub Kosecki ma sprawić, że gdańszczanie będą stwarzać więcej sytuacji bramkowych, a przede wszystkim strzelać gole. Z kolei w środę nowym graczem biało-zielonych został Sebastian Madera. Wysoki obrońca ma zasilić środek defensywy, zwłaszcza że marną formę prezentują Sergejs Kożans, Luka Vućko, a przede wszystkim Rafał Janicki.

Madera ma opinię utalentowanego zawodnika, który dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Może okazać się znaczącym wzmocnieniem linii defensywnej. Z kolei Kosecki już w ŁKS udowodnił, że dobrze czuje się w grze ofensywnej.

- Mamy problemy w ofensywie, a wierzę, że Kuba będzie w stanie nam pomóc - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych.

W zespole Lechii na pewno przeciwko Wiśle nie zagra Abdou Razack Traore. Piłkarz dostał w Łodzi ósmą żółtą kartkę w tym sezonie i musi pauzować w najbliższym spotkaniu ligowym. Właśnie Kosecki może zagrać za niego, choć niekoniecznie zajmie jego miejsce na boisku. Trener Janas przygotowuje bowiem bardziej defensywny wariant gry, bo na boisku może znaleźć się aż trzech defensywnych pomocników, czyli Łukasz Surma, Marko Bajić i Marcin Pietrowski. Rolę skrzydłowych pełniliby właśnie Kosecki i Piotr Wiśniewski, a miejsce w ataku miałby Piotr Grzelak, któremu trener gdańszczan wciąż ufa.

- Kuba może zastąpić Razacka. Zobaczymy, jak się zaprezentuje. Jeśli zagra dobrze, to w następnym meczu dla obu tych zawodników znajdziemy miejsce na boisku - zapewnia Paweł Janas. Sam Kosecki jest pewny siebie przed meczem z krakowską Wisłą.

- Nie wiem, czy zagram. Wszystko zależy od trenera. Chcę go przekonać do siebie. Przyjechałem do Gdańska, żeby grać w piłkę i chcę pomóc już w meczu z Wisłą - zdecydowanie mówi młody Kosecki.

Jak będzie wyglądała linia obrony Lechii? Pewnie do składu wskoczy pozyskany w tym tygodniu Madera i zastąpi zawodzącego Janickiego. Jego partnerem na środku defensywy będzie wracający po kontuzji Vućko. Na prawej stronie wystąpi dobrze grający wiosną Deleu, na lewą stronę wróci Jakub Wilk. Szkoleniowiec raczej nie da kolejnej szansy Vytautasowi Andriuskeviciusowi. Litwin zawiódł w spotkaniu z ŁKS, kiedy dostał czerwoną kartkę.

- Chciałem go zdjąć z boiska, bo robił głupie wślizgi, ale nie zdążyłem - mówi Janas. - Nie wiem, czy zagra z Wisłą. Pojechał na zgrupowanie reprezentacji i zobaczymy, w jakiej formie wróci do Gdańska.

Największym problemem Lechii jest brak skuteczności. I to nie ostatnio, ale od początku rundy wiosennej. Zawodzą Grzelczak, Josip Tadić i Tomasz Dawidowski. Wciąż swojej szansy nie otrzymuje jednak młody wychowanek Lechii, Adam Duda. Piłkarz ten strzelił w ostatnim sparingu z Pomezanią cztery gole, ale debiutu w ekstraklasie wciąż nie może się doczekać.

- Brak goli to jest nasz największy problem. Strzeliliśmy ich dziewięć i pod tym względem jesteśmy najgorszym zespołem w ekstraklasie. Duda? Przyglądam mu się. Wkrótce może dostanie szansę, ale raczej jeszcze nie w meczu z Wisłą. Adam rozwija się i cały czas robi postępy. Lechia będzie miała z niego pożytek - dodał Janas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki