Od zainteresowania ze strony Borussii Dortmund już teraz nie uciekniesz. Udaje Ci się przechodzić obok tego, czy dużo o tym myślisz?
- Trzeba o tym zapomnieć i skupić się na pracy. Przed nami w sobotę ważny i trudny mecz z Podbeskidziem i na nim trzeba się skupić. Nie ma co wybiegać myślami tak daleko w przyszłość. Muszę mieć chłodną głowę i robić w Lechii to, co do mnie należy.
Borussia od dawna Ciebie obserwuje i podobno były już pierwsze oferty. Wiedziałeś o tym?
- Tym zajmuje się mój menedżer i sam przekazuje mi informacje. Ja w to za bardzo nie wnikam. Jakieś wieści do mnie docierały.
Ewentualny transfer do Borussii to może być dla Ciebie życiowa szansa?
- Zobaczymy jak to będzie. Na razie to muszę skupić się na tym, żeby dobrze grać w ekstraklasie i żeby ta oferta w ogóle była ważna. W każdym meczu muszę pokazywać swoją wartość, bo teraz więcej osób będzie mi się przyglądało.
Trener Bogusław Kaczmarek powiedział, że jeszcze powinieneś pograć w Polsce. A jak Ty uważasz? To właściwy czas na wyjazd?
- Trudno powiedzieć. Trzeba słuchać trenerów i rodziców. Podjąć mądrą decyzję, przemyślaną, żeby nie zrobić czegoś pochopnie i potem nie żałować.
Dałbyś sobie radę w Bundeslidze już teraz?
- Nikt tego nie wie. Zawsze jest jakieś ryzyko. Ilu zdolnych Polaków wyjechało z kraju w młodym wieku i kariery nie zrobili? Są jednak jednostki jak Robert Lewandowski czy Jakub Błaszczykowski, którym się udało. Na razie to jest dalekie do finalizacji. W ogóle o tym nie myślę.
Nie tylko przedstawiciele Borussii obserwowali Ciebie podczas meczu ze Śląskiem, ale też nowy selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka. Denerwowałeś się z tego powodu?
- O gościach z Dortmundu wiedziałem już wcześniej. A o tym, że był trener Nawałka, dowiedziałem się po meczu, więc to mnie nie mogło sparaliżować.
Po bardzo dobrym początku sezonu w Twoim wykonaniu, ostatni miesiąc był słabszy.
- Zgadzam się z tą oceną. Przyszedł moment, że byłem w dołku fizycznym. Teraz jednak czuję się naprawdę dobrze. Wierzę, że już w Bielsku-Białej pokażemy jak się gra w piłkę.
Przegraliście dwa mecze z rzędu w Gdańsku. To boli?
- Boli i to bardzo. Tym bardziej że wygrywaliśmy, a potem traciliśmy bramki. Musimy się z tego podnieść i na pewno damy sobie radę.
Podbeskidzie pokazało w meczu z Wisłą, że nie ma zamiaru się poddać. Lechię czeka trudny mecz z ostatnim zespołem w tabeli?
- Wszyscy chcą się znaleźć w górnej ósemce. Podbeskidzie mocno idzie w kierunku bramki rywali i musimy być dobrze zorganizowani w defensywie. Musimy grać w piłkę, to będzie dobrze. A z Bielska-Białej chcemy wrócić z kompletem punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?