Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Buzała z Lechii Gdańsk: Zagraliśmy słaby mecz

Paweł Stankiewicz
Z Pawłem Buzałą, piłkarzem Lechii Gdańsk, po meczu z Lechem w Poznaniu, rozmawia Paweł Stankiewicz

- Nie był to dla Ciebie miły powrót do Poznania?

- Na pewno nie. Zagraliśmy słaby mecz. Szkoda, że tak szybko straciliśmy bramki. Lech dobrze ustawił sobie ten mecz i miał go potem pod kontrolą.

- Co się stało z Wami w pierwszej połowie?

- Ciężko mi powiedzieć. Na pewno wpływ miała szybko strzelona bramka przez Lecha. Coś się wtedy zahamowało w naszej grze ofensywnej. Coś na pewno siadło w naszych głowach. Chcieliśmy szybko zapomnieć o tej pierwszej połowie i po przerwie było już lepiej.

- O czołówce T-Mobile Ekstraklasy też już zapominacie?

- Będziemy starali się grać jak najlepiej. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Przede wszystkim musimy wygrywać mecze, a dopiero wtedy przekonamy się, co nam to da w ligowej tabeli.

- Nie jest to miła sytuacja, że Lech u siebie przełamał się właśnie na Lechii?

- Trudno być zadowolonym. Szkoda, bo po dobrym meczu z Wisłą chcieliśmy taki sam powtórzyć w Poznaniu. I pokazać, że potrafimy grać ze wszystkimi, jak równy z równym.

- Kiedy odchodził z Lechii Razack Traore, to wszyscy martwili się o grę ofensywną. Tymczasem te gole strzelacie, ale zaczęliście ich bardzo dużo tracić...

- Nie można za to winić tylko obrońców. Cały zespół broni dostępu do własnej bramki i cały zespół atakuje i jak drużyna musimy tych bramek mniej tracić. Kolejny mecz mamy za tydzień u siebie z Jagiellonią Białystok i myślę, że trener znajdzie receptę, żeby ta gra w naszym wykonaniu wyglądała lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki