Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Dobek: Nie będę płakał, jeśli nie pobiegnę w sztafecie

Rafał Rusiecki
Paweł Dobek liczy na udział w mistrzostwach w Moskwie
Paweł Dobek liczy na udział w mistrzostwach w Moskwie Karolina Misztal
Z Patrykiem Dobkiem, sprinterem SKLA Sopot, który pojedzie na mistrzostwa świata do Moskwy, rozmawia Rafał Rusiecki

- Jaka jest twoja pozycja w sztafecie?

- Jest nas pięciu. Na nieszczęście, jestem właśnie piąty. Mam jednak nadzieję, że to, co pokazałem podczas niedawnym mistrzostw Europy juniorów w Rieti, zostanie docenione przez trenera. Pokazałem, że w sztafecie mogę być szybki, że jestem w bardzo dobrej formie. Muszę się po prostu zdać na trenera, który wie najlepiej, kogo wybrać. Ja naprawdę nie będę gdzieś tam siedział w rogu i płakał, dlatego że nie pobiegłem. Dam z siebie wszystko po raz kolejny. Bardzo chce wystąpić w biegu sztafetowym w eliminacjach, a później - mam nadzieję - w finale. To przecież nie udało się na igrzyskach w Londynie.

- A jak się spisałeś podczas wspomnianych mistrzostw Europy?

- We włoskim Rieti w biegu indywidualnym na 400 metrów pobiłem swój rekord życiowy [46,15 - przyp. aut.], z czego jestem bardzo zadowolony. To dało mi srebrny medal. Taki sam krążek wywalczyliśmy w biegu sztafetowym 4x400 metrów.

- Czyli te zawody powinny umocnić twoją pozycję.

- W biegu indywidualnym miałem czas 46,15, a w sztafecie, z tak zwanej lotnej czterysetki pobiegłem 45,50. Myślę, że to dobre wyniki.

- U progu sezonu nie szło ci tak, jak byś tego chciał. Co od tego czasu się zmieniło w treningu?

- Cały czas bazowaliśmy na tym samym treningu. Generalnie tak to jest na początku sezonu, że potrzebuję czasu, aby na tym dystansie zacząć biegać lepiej. Muszę się rozbiegać, aby dać z siebie wszystko na kluczowej imprezie.

- Stawiasz na sztafetę, czy na indywidualne starty?

- Mam nadzieję, że nadal będę się rozwijał w biegu indywidualnym na 400 metrów. Będę się starał biegać jak najszybciej. Sztafeta też jest dla mnie ważna.

- Czego można się spodziewać po starcie waszej sztafety podczas mistrzostw świata w Moskwie?

- Myślę, że wystąpienie w finale i walka w nim o jak najwyższe miejsce będzie dla nas sukcesem.

- A o ile szybsze są te czołowe sztafety świata?

- Generalnie się na tym nie skupiam. Myślę jednak, że te najlepsze ekipy pobiegną na poziomie 2 minut i 58 sekund, czyli zbliżą się do wyników z igrzysk olimpijskich w Londynie.

- Jesteście w stanie złamać 3 minuty?

- Myślę, że zakręcimy się właśnie na tej granicy (śmiech).

- Twoje plany może jednak pokrzyżować dosyć nietypowa kontuzja...

- To prawda. Rozciąłem sobie stopę o jakieś szło, kiedy chodziłem w Sopocie po Zatoce Gdańskiej. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. Tuż przed wylotem do Moskwy ćwiczymy jeszcze w Spale. Do Rosji wylatujemy 12 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki