Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paradoks z poetami

Henryk Tronowicz
Jakże nudne byłoby życie bez paradoksów. Weźmy taki paradoks z poetami. Przydarzyło nam się w latach ostatnich doczekać się dwojga laureatów literackiej Nagrody Nobla. Obojga przy tym dzięki twórczości poetyckiej. Tymczasem poezja u nas pod strzechy nie trafia. Poeci swoje, naród swoje. I co o tym myśleć? Pytanie naiwne. Tyle że, według Wisławy Szymborskiej, nie ma pytań pilniejszych od pytań naiwnych.

Dlaczego zatem jeden tomik poezji trafia na księgarskie półki, a inny nie trafia (niejednego autora wtedy szlag trafia). I kto decyduje o tym? Ejże, zero tajemnicy. Księgarze decydują. W jaki sposób jednak księgarze mogą orzekać, które wiersze mogą być chodliwe i zasługują na wstawienie na regał, a które czytelnik oleje, więc nie zasługują? Skąd oni to mogą wiedzieć? Bo chyba nie wszyscy księgarze "znają się" na poezji.

Kilka dni temu gaworzyłem z Hugonem Laseckim - wybitnym gdańskim artystą malarzem, który od pewnego czasu pisze wiersze. Lasecki wiersze pisze, ale jak twierdzi, na poezji to i on się nie zna.
Owszem - powiada - jakąś myśl przelotną czasem sobie zapisze. Owszem, czytał Rimbauda, czytał Norwida, ale do heksametrów nie ma głowy.

Podobnie ma Lasecki z kinem. On wyrósł z kina i bez kina życie dla niego to nie życie. Nocki zarywa, kiedy w telewizji złapie arcydzieło (w porach wysokiej oglądalności na arcydzieła czasu antenowego brak). Ostatnio Lasecki złapał na antenie "Śmierć w Wenecji". Było grubo po północy, lecz - pal diabli sen! - uległ cudownej wyobraźni Viscontiego, mimo że oglądane parokrotnie dzieło zna na pamięć.

Hugon Lasecki potrafi się delektować ekranowym spojrzeniem aktora, przelotnym detalem. Potrafi też o swoich wrażeniach z sercem opowiadać. Ale nagle urywa. Milknie. I milczy dłuższą chwilę. Nie przepada za zgiełkiem. Nastrój ceni. Skupienie. Ciszę. Cisza w jego wierszach przebija się do głosu często.

"Wpadnę do lasu, porozmawiać z ciszą" - czytamy w utworze otwierającym tomik. To znów "ciszę przemierzają gęsi niebieskie". Dobrze zapamiętał poeta czarne samoloty "nade wioską, gdzie była cisza od wieków". I oto wreszcie myśl metafizyczna: "Złożyłem podanie o życie./Cisza".

Dużo u Laseckiego kwiecia i kamieni, koni i psów, aniołów i snów. I wspomnień własnej matki dużo. A nagle refleksja:

Na rynku światowym
można sprzedać i kupić
wszystko, co nie ma
czasu i sensu.

Wszystko, co nie ma sensu - tak, zgoda. Czy jednak wszystko, co poza czasem jest? "Poezja nie przemija. Trwa. I zostanie" - trafnie w posłowiu do wierszy Laseckiego zauważa Andrzej K. Waśkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki