Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani Ola ze Skowarcza urodziła córkę, mimo że chorowała na raka piersi

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Laura ma już ponad trzy miesiące, chowa się zdrowo.  Aleksandra i jej najbliżsi są z tego dumni i szczęśliwi
Laura ma już ponad trzy miesiące, chowa się zdrowo. Aleksandra i jej najbliżsi są z tego dumni i szczęśliwi archiwum prywatne
Po drakońskiej kuracji z powodu raka piersi pani Aleksandra ze Skowarcza pod Tczewem urodziła zdrową i śliczną córeczkę.

- To rzadki, ale bardzo szczęśliwy przypadek - podkreśla dr Elżbieta Senkus-Konefka, onkolog z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, która specjalizuje się w leczeniu raka piersi.

Jedna z jej pacjentek, pani Aleksandra, mimo niewielkich szans i wielu poważnych zagrożeń, urodziła zdrową i śliczną córeczkę. Mała Laura, choć karmiona jest jedną piersią, rośnie jak na drożdżach.

- To cud - mówi dr Senkus-Konefka. - Leczenie uzupełniające przy raku piersi negatywnie wpływa bowiem na płodność. Z jednej strony chemioterapia uszkadza jajniki, z drugiej - hormonoterapia, jak i leczenie herceptyną niosą za sobą ryzyko uszkodzenia płodu. Większość kobiet o ciąży nie myśli, bo boi się też nawrotu choroby i tego, że nie zdążą wychować nowo narodzonego dziecka - tłumaczy lekarka.

Zdaniem onkologów problem ten narasta, bo kobiety coraz później zachodzą w pierwszą ciążę, a to oznacza ich niebezpieczne zbliżenie się do grupy wiekowej narażonej na nowotwór piersi.

- Lęk przed utratą płodności jest dodatkowym problemem dla tych młodych kobiet, które poza samym lękiem przed chorobą, cierpieniem i śmiercią muszą często zmierzyć się z okaleczeniem w postaci utraty piersi - podkreśla dr Elżbieta Senkus-Konefka.

Obecnie eksperci przyjmują, że zachowanie płodności powinno być jednym z celów leczenia onkologicznego. Liczne badania wskazują ponadto na fakt, że urodzenie dziecka po leczeniu raka piersi poprawia znacząco jakość życia. Dla wielu pacjentek jest także dowodem pełnego powrotu do zdrowia.

Czytaj również: Maratończyk Antoni Cichończyk pokonał raka i zdobywa kolejne medale

- O tym, że mam raka piersi, dowiedziałam się cztery lata temu, miałam wówczas 38 lat - wspomina Aleksandra. - Wymacałam go sobie sama, przypadkiem. Pomyślałam, tak bywa przed miesiączką i... o nim zapomniałam. Po pół roku w tej samej piersi wyczułam drugi guzek. Poszłam prywatnie do onkologa w Pruszczu Gdańskim. Natychmiast zlecił biopsję. Ostrzegł, że decyzję, czy się jej poddać, czy nie, biorę na swoją odpowiedzialność.

Tego pani Aleksandra już nie zlekceważyła, zgłosiła się do onkologa w Gdańsku. Jej leczeniem zajęła sie dr Elżbieta Senkus-Konefka - wpierw w Wojewódzkim Centrum Onkologii, a następnie w poradni tej specjalności przy UCK. Zmiana w piersi była już dość duża, więc pacjentka dostała wpierw tzw. chemię indukcyjną (pod jej wpływem guz się zmniejszył), potem przeszła amputację. Następnie trwającą wiele tygodni chemioterapię, radioterapię, po czym rozpoczęła hormonoterapię tamoksyfenem. Szczególnie chemioterapię wspomina jak największą gehennę - bolało ją całe ciało. Gdyby nie Grzegorz oraz dzieci - Julka i Kacper - nie wie, czy by ją wytrzymała.

A potem dowiedziała się, że w wieku 41 lat znów zostanie matką.

- Lek, który dostawała pacjentka, może mieć działanie teratogenne, czyli powodować wady rozwojowe płodu, dlatego generalnie zaleca się, by pacjentki nim leczone nie zachodziły w ciążę - tłumaczy dr Elżbieta Senkus-Konefka, onoklog specjalizująca się w raku piersi. - Gdy okazało, że pani Aleksandra spodziewa się dziecka, hormonoterapia została natychmiast przerwana.

Lęk o zdrowie dziecka był jednak ogromny. - Bałam się bardzo, szczęśliwie badania prenatalne nic złego nie wykazały.

Na amniopunkcję pani Aleksandra się nie zgodziła. 30 grudnia 2015 roku w Szpitalu Kliniczna urodziła się zdrowa i śliczna dziewczynka.

[email protected]

Cały artykuł na ten temat przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 11.04.2016 r. albo kupując e-wydanie gazety

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki