Ogień pojawił się na klatce schodowej po północy w niedzielę. Ewakuowano osiem osób z dwóch mieszkań. Jedna w trakcie ewakuacji wypadła z okna.
- Chłopak z dziewczyną przechodzili z okna przez okno, bo bali się wyjść na korytarz. Chłopak asekurował ją. Twierdził, że zbyt szybko wyszła, wyślizgnęła się mu z ręki i upadła - opowiada Dariusz Dwulit, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Miastku.
Kobiecie na szczęście nic poważnego się nie stało. Trafiła do szpitala. Po wykonaniu prześwietleń okazało się, że ma tylko ogólne potłuczenia. Na własną prośbę została wypisana do domu. Pogorzelcy spędzili noc u rodziny i znajomych.
Przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Wiadomo, że ogień rozprzestrzeniał się z klatki schodowej.
- I tylko drewniana klatka uległa uszkodzeniu wraz z instalacją elektryczną oraz drzwi wejściowe. Oba mieszkania zostały tylko zadymione - wyjaśnia Dwulit.
Nie oszacowano dokładnej wartości strat. Jeszcze w niedzielę Zarząd Mienia Komunalnego chcą odtworzyć instalację elektryczną na klatce schodowej, by lokatorzy dwóch mieszkań mogli wrócić do domu.
- Jeśli prąd zostanie podłączony, to budynek będzie nadawał się do zamieszkania, bo klatka schodowa jest tylko nadpalona - podkreśla Dwulit.
Akcja ratunkowa trwała do godz. 3.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?