Nie ganimy ich, mogli zarabiać, więc zarabiali. Zamiast elementarza zaproponowali jakieś pakiety ("boksy" po około 270 złotych), a podręczniki połączyli w jedno z zeszytami do ćwiczeń, co wykluczyło ich przekazywanie kolejnym rocznikom uczniów. Gdy więc premier i minister edukacji ogłosili, że od września będzie jeden podręcznik do pierwszej klasy za dziesięć złotych, można było sądzić, że wszyscy (oprócz wydawców) się ucieszą. Ale nie, znowu słychać lamentacje.
Narzekają nauczyciele, związkowcy, eksperci i kto tam jeszcze, zapewne z wyjątkiem mniej zamożnych rodziców, ale ci może wstydzą się przyklasnąć tej idei, by nie pokazać, że muszą liczyć każdy grosz. Jednocześnie z badań GUS dowiedzieliśmy się, że około pół miliona dzieci w Polsce głoduje. Wydaje mi się, że dane te mogą być przeszacowane, bo GUS nie bierze pod uwagę pomocy, jakiej udzielają szkołom parafie, a czasem osoby prywatne. W mojej parafii Zmartwychwstania Pańskiego regularnie organizowane są zbiórki na ten cel. Tak czy owak, sprawa jest zawstydzająca dla wszystkich, dla których słowo "solidarność" jeszcze coś znaczy. Zachwycamy się papieżem Franciszkiem, który zwrócił się w stronę najbiedniejszych, a co robimy, by im pomóc? Krytykujemy rząd, bo to łatwe i nic nie kosztuje.
Gdy spojrzymy na podręczniki od strony finansowej, to po prostym przeliczeniu zauważymy, że po wprowadzeniu nowego podręcznika rodzinie pierwszoklasisty zostanie w kieszeni 250 złotych. Inna sprawa, pozornie nie związana z tematem, to wypuszczenie z więzienia mordercy czterech chłopców (notabene, komentatorzy z szacunkiem mówią o nim per "pan Trynkiewicz", są to często ci sami, którzy prezydenta RP nazywają "Komorowskim"). We wszystkich stacjach telewizyjnych pokazywany jest ośrodek, w którym być może zostanie umieszczony morderca. Dywaniki, foteliki, leżanki, telewizor.
Wyposażenie i utrzymanie tego ośrodka musi kosztować miliony, bo przestępców takich jest kilkunastu. Rozumiem, że prawa człowieka, że standardy XXI wieku, ale jednocześnie czytam, że odbiera się dzieci ubogim rodzicom, widzę owe nędzne "piwniczne izby" jak z Konopnickiej, w których wegetują. Nastoletni chłopak popełnił niedawno samobójstwo, gdy przemocą odebrano go ubogiej matce. Postuluję: mniej pieniędzy na przestępców, więcej na pomoc dzieciom. Tymczasem parlament żyje głównie problemem ewentualnego postawienia Macierewicza przed komisją śledczą. Jakaż możliwość lansu w roku wyborczym!A w sprawie podręcznika słyszymy głównie kpiny. Milioner nazwiskiem Palikot rechocze: - Trzeba zrobić wspólny podręcznik do religii, gimnastyki i matematyki! Mnie to jakoś nie śmieszy.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?