- To już piąta apteka, którą dziś odwiedzam w poszukiwaniu Xarelto - skarży się młoda kobieta w dość zaawansowanej ciąży.
Tłumaczy przy okienku, że miała już trzy poronienia i nie chce stracić kolejnego dziecka. Chroni ją przed tym Xarelto, dlatego musi go zdobyć za wszelką cenę. Pani magister z jednej z najbardziej obleganych aptek na gdańskim Przymorzu bezradnie rozkłada ręce - hurtownie nie realizują zamówień na Xarelto albo przysyłają po kilka opakowań, a leku tego, stosowanego w chorobie zakrzepowo-zatorowej (mimo że jest pełnopłatny) poszukuje bardzo wielu chorych.
- Xarelto jest lekiem bardzo wygodnym w stosowaniu, jedną tabletkę łyka się raz dziennie, a wielu naszych pacjentów musi go przyjmować do końca życia - tłumaczy dr n. med. Andrzej Mital z Poradni Zaburzeń Krzepnięcia przy Klinice Hematologii i Transplantacji Szpiku w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. - Mechanizm jego działania jest natomiast taki sam jak zastrzyków z heparyny.
Krzysztof Łanda: Jeszcze w tym roku kolejki do lekarzy się skrócą
Podobnie działa inny preparat doustny, Pradaxa, tyle że przyjmuje się go dwa razy dziennie. Są z nim kłopoty, raz jest w jednej sieci aptek, raz w drugiej. Pacjentom nie pozostaje nic innego, jak jeździć po mieście i szukać.
- Dramatycznie brakuje wszystkich leków przeciwzakrzepowych, w tym na przykład Flaxiparine - denerwuje się dr Mital. - Praktycznie przestałem przepisywać ją w dawce 5000 jm, której potrzebują kobiety ciężarne. W przypadku tego leku można sprawdzić, na ile on pacjentce pomaga, i w razie czego zwiększyć dawkę. Kłopoty są też z Clexanem. Zamiast na jednej recepcie przepisać choremu 60 ampułek (na dwa miesiące), wystawiam 5-6 recept, bo każda z aptek dysponuje zaledwie kilkoma ampułkami. Tymczasem pacjentów z zakrzepicą, w tym kobiet w ciąży, stosujących antykoncepcję czy hormonalną terapię zastępczą, jest coraz więcej.
- Brakuje nie tylko Xarelto, Pradaxy i innych leków przeciwzakrzepowych, ale również insulin, leków przeciwnowotworowych, stosowanych w astmie, chorobie Parkinsona, a nawet antybiotyków - oburza się mgr Marzena Tylicka, farmaceutka z apteki Dyżurna.
Najnowsza, opublikowana kilka dni temu lista leków zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Polski liczy 161 pozycji. Oprócz leków przeciwzakrzepowych, onkologicznych, widnieją na niej leki na schizofrenię, preparaty wziewne dla osób z chorobami płuc i astmą, hipoalergiczna żywność dla najmłodszych. Na półkach brakuje m.in. mleka dla dzieci, które nie są karmione piersią.
[email protected]
Cały artykuł na ten temat przeczytasz kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?