Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci onkologiczni w skwarze oczekiwali na przyjęcie do gdyńskiej poradni. "Mamy nadzieję, że sytuacja się nie powtórzy"

Piotr Kallalas
Piotr Kallalas
Tomasz Bolt/Polskapresse
W ubiegłym tygodniu doszło do niepokojących scen przed wejściem do Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni. Aby dostać się do Poradni Chirurgii Onkologicznej, chorzy musieli spędzić kilka godzin w kolejce przed budynkiem. Z powodu długiego czasu oczekiwania i wysokich temperatur niektórzy pacjenci zrezygnowali z wejścia. Sprawę komentują przedstawiciele szpitala.

W mediach społecznościowych, na jednym z profili związanych z Gdynią, pojawiła się informacja o trudnej sytuacji, jaka spotkała pacjentów oczekujących na przyjęcie do Poradni Chirurgii Onkologicznej Szpitala Morskiego im. PCK. Kilkudziesięciu chorych miało czekać przez kilka godzin na przyjęcie zarówno na zewnątrz budynku, jak i w rozgrzanym namiocie bez możliwości skorzystania z krzeseł. Dodatkowo nie było mowy o zachowaniu dystansu między pacjentami.

Pacjenci onkologiczni czekali w upale

"Rejestracja do poradni chirurgicznej onkologicznej w Gdyni. 34 osoby wszystkie z nowotworem, po operacji albo w oczekiwaniu na "wyrok" 2 krzesełka w plastikowym namiocie, w upale 36 stopni. Prawie 4 godziny czekania !!!!" - czytamy we wpisie.

Wiele osób miało zrezygnować z wejścia do budynku. W tej sprawie poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli Szpitali Pomorskich, którzy podkreślają, że problem był związany ze zwiększoną liczbą pacjentów i procedurami sanitarnymi.

Szpitale Pomorskie odpowiadają

- Opisywane zdarzenie wyniknęło z kilku czynników, m.in. choćby z tego powodu, że część pacjentów w obawie przed zakażeniem COVID-19 przekładała wizyty, a teraz część chorych wraca i chcemy ich przyjąć jak najszybciej, mając świadomość, że choroba nowotworowa może postępować bardzo szybko - informuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Szpitali Pomorskich. - W związku z tym przyjmujemy teraz zwiększoną liczbę pacjentów. Dodatkowo wiele z osób nie przychodzi na wyznaczoną godzinę, tylko dużo wcześniej, mając nadzieję na szybsze przyjęcie czy też zapisanie się do specjalisty. To także powoduje, że czas oczekiwania się wydłuża.

Szpital od początku epidemii funkcjonuje w bardzo restrykcyjnym reżimie sanitarnym. Wszystkie wprowadzone zmiany mają ograniczyć do minimum ryzyko transmisji wirusa i w ten sposób zabezpieczyć pacjentów onkologicznych, którzy znajdują się w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19.

- W związku z obowiązującymi przepisami sanitarnymi wynikającymi z epidemii koronawirusa już w marcu br. w Szpitalach Pomorskich – w tym w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni - wprowadzono nowe zasady, które obowiązują naszych pacjentów - powiedziała Małgorzata Pisarewicz. - Jesteśmy zobligowani do tego, by przeprowadzać wstępny triaż pacjentów, który odbywa się w namiocie. Mamy świadomość, że ostatnie wysokie temperatury powodują dyskomfort, ale nie możemy postępować inaczej.

Przedstawiciele placówki medycznej wyrazili również nadzieję, że opisana sytuacja się nie powtórzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki