Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacesas odchodzi z Asseco Prokomu!

Patryk Kurkowski
Tomas Pacesas nie jest już trenerem Asseco Prokomu
Tomas Pacesas nie jest już trenerem Asseco Prokomu Tomasz Bołt
Tuż przed rozpoczęciem drugiego etapu Tauron Basket Ligi obrońca mistrzowskiego tytułu Asseco Prokom Gdynia stracił trenera! Tomas Pacesas złożył rezygnację, która została przyjęta przez władze klubu. To koniec pewnej epoki, bo Litwin był związany z tą drużyną od 2003 roku.

- Składamy wyrazy podziękowania za ambitną walkę na parkiecie jako zawodnik, za wielką pracę nad rozwojem zespołu jako trener. Dziękujemy za wieloletni wkład w rozwój koszykówki w całym Trójmieście. Jesteśmy dumni z faktu, że przez wiele lat Tomas Pacesas związał się właśnie z naszym klubem. Dziękujemy i życzymy powodzenia w realizacji kolejnych projektów - czytamy w oświadczeniu na oficjalnej stronie Asseco Prokomu Gdynia.

Nieoficjalnie się mówi, że przyczyną odejścia Pacesasa jest kiepska sytuacja finansowa mistrzów Polski. Litewski szkoleniowiec nie miał możliwości dokonania wzmocnień przed powrotem na parkiety Tauron Basket Ligi (sprowadzono tylko Quintona Daya, który zanim trafił do gdyńskiego zespołu występował w... Libanie), a wcześniej stracił kilku ważnych zawodników.

- Szczerze mówiąc, można się było tego spodziewać. Choćby po tym, jak Tomas Pacesas zrezygnował z przyjazdu na mecz Pucharu Polski. On uwielbia trzymać wszystko w garści, a teraz nie miał takiej możliwości. Dlatego też jego rezygnacja jest pewnym zaskoczeniem, ale nie aż tak wielkim. To na pewno nowy etap w Asseco Prokomie, ale mam wrażenie, że też dla pierwszoligowego Startu Gdynia - powiedział Mirosław Noculak, ekspert koszykarski i komentator stacji TVP Sport. W kuluarach mówi się o wycofaniu Asseco z koszykówki i połączeniu w przyszłym sezonie Prokomu ze Startem.

W tym sezonie klęską dla koszykarzy Pacesasa zakończyła się walka na wszystkich frontach. Gdyńska drużyna w fatalnym stylu odpadła z Euroligi, nie awansowała do ćwierćfinału Zjednoczonej Ligi VTB, w październiku przegrała mecz o Superpuchar Polski z Polpharmą Starogard Gdański, a niedawno uległa w półfinale Pucharu Polski PGE Turowowi Zgorzelec.

W piątek Asseco Prokom włączy się do walki o mistrzostwo Polski. Na inaugurację drugiej rundy żółto-niebiescy podejmą Anwil Włocławek. W tym meczu drużynę poprowadzi już dotychczasowy asystent pierwszego trenera Andrzej Adamek.

- Ten zespół teraz zdecydowanie nie jest faworytem do mistrzostwa, zwłaszcza że nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja rodaka Pacesasa, Donatasa Motiejunasa. Niemniej nie skazywałbym jeszcze tej drużyny na niepowodzenie, bo oni mają za sobą występy w europejskich pucharach, a doświadczenie może być bardzo przydatne. Inna sprawa, że w Eurolidze wszyscy patrzyli na Asseco Prokom jak na czerwoną latarnię, a w lidze to nadal obrońca tytułu. Obojętnie w jakim składzie drużyna stanowi atrakcję dla kibiców i przeciwników, co pokazał mecz w Zgorzelcu - dodał Noculak.
Tomas Pacesas miał wczoraj wyłączony telefon.

Jedenaście złotych lat w karierze Tomasa Pacesasa

Dorobek Tomasa Pacesasa jest tyleż imponujący, co wręcz niewiarygodny. Litwin od 2001 roku nieprzerwanie stawał na najwyższym stopniu podium mistrzostw Polski. Sukcesy zaczął osiągać w rosyjskim Uralu Great Perm, by następnie po mistrzowskie tytuły sięgać wraz z Śląskiem Wrocław, Anwilem Włocławek oraz Asseco Prokomem Gdynia (wcześniej Prokomem Treflem Sopot). Najwięcej złotych medali uzbierał z tym ostatnim klubem - w latach 2003-2007 zdobył pięć tytułów jako zawodnik, a następnie powiększył swoją kolekcję w latach 2008-11 już jako szkoleniowiec tego zespołu.

W sezonie 2009/10 osiągnął z Asseco Prokomem największy sukces w historii klubu i polskiej koszykówki - awansował do TOP 8 Euroligi. Gdyński zespół w wielkim stylu walczył o Final Four prestiżowych rozgrywek z greckim Olympiakosem Pireus. Pacesas został nawet doceniony przez władze Euroligi - wybrano go na trzeciego trenera tych rozgrywek w sezonie 2009/10. Wyprzedzili go tylko Xavier Pascual (zdobywca nagrody imienia Aleksandra Gomelskiego) z Regal FC Barcelony i Dusko Vujosević z Partizana Belgrad.

W dorobku Litwina jest też brązowy medal igrzysk olimpijskich w Atlancie z 1996 roku i złoty Igrzysk Dobrej Woli 1998 roku. Pacesas, jeszcze w trakcie kariery zawodniczej, dorobił się przydomku "Szeryf".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki