Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oznakuj dom, uratuj swoje życie! [WIDEO]

J. Surażyńska, E. Okoniewska
Nie ma tabliczki z numerem domu, będzie mandat. Służby ratownicze przekonują, że właściwe oznakowanie posesji może uratować życie. Bo czas, kiedy ktoś potrzebuje pomocy, jest na wagę złota.

Noc z piątku na sobotę. Policja otrzymuje zgłoszenie, że w jednym z domów w gm. Stara Kiszewa może dojść do tragedii. Telefonuje przerażona kobieta, która uciekła przed mężem do sąsiada. Podaje adres. Funkcjonariusze natychmiast kierują na miejsce patrol. Cenne minuty uciekają, a właściwego adresu nie można odnaleźć. Na żadnym z budynków nie figuruje właściwy numer. W tej sytuacji policjanci muszą budzić mieszkańców. W ostatniej chwili zdążyli dotrzeć pod wskazany adres. Jeszcze chwila, a agresywny mąż ponownie dopadłby kobietę. Takie przykłady, niestety, można mnożyć.

Niemal każdego dnia policja, pogotowie czy straż pożarna ma problem z dotarciem do tych, którzy potrzebują pomocy. A wszystko przez brak tabliczki z numerem domu. Jak wynika z doświadczenia służb ratowniczych, w naszym powiecie nie ma ani jednej miejscowości, która mogłaby świecić przykładem. Bywa, że w środku nocy trzeba budzić mieszkańców, sołtysa, radnych czy księdza, by pomogli znaleźć właściwy dom.

Tych, których nie przekonują względy bezpieczeństwa, mogą przekonać kary. Strażnicy miejscy i gminni w takich sytuacjach nie są bezradni. Za brak tabliczki oznaczającej posesję grozi mandat w wysokości nawet 250 złotych. A tabliczkę i tak trzeba będzie przywiesić.

- Z tym problemem zwracają się do nas m.in. pracownicy pogotowia, poczty, jak i Związku Gmin Wierzyca - mówi Tomasz Smuczyński, komendant Straży Miejskiej w Kościerzynie. - Nieustannie prowadzimy kontrole posesji, podczas różnych naszych działań sprawdzamy numerację. Naszym głównym celem jest nie tyle karanie, ile sprawienie, aby tabliczka z numerem pojawiła się na budynku.

Jak się okazuje, nie wszyscy mieszkańcy rozumieją problem.

- To mój dom i ja decyduję, czy przywiesić numer czy nie - mówi Kazimierz z Kościerzyny. - To skandal, że nasze państwo chce ingerować nawet w tak prywatne sprawy.

Niemal każdego dnia służby ratownicze z naszego powiatu tracą czas na szukanie właściwego adresu. Wszystko dlatego, że wielu mieszkańców nie ma tabliczek z numerem domu. To duży problem, zwłaszcza kiedy pomoc jest potrzebna natychmiast i liczy się każda minuta. W tej sytuacji poszukiwania domu mogą zakończyć się tragicznie. Apele i prośby nie zawsze przynoszą skutek. Skutecznie przekonać mogą jednak mandaty.

- Podczas naszych codziennych czynności, czy to kiedy sprawdzamy, czym palą w piecach mieszkańcy albo też kontrolujemy bezodpływowe zbiorniki, zawsze zwracamy uwagę na to, czy domy są oznakowane tabliczką z numerem - mówi Tomasz Smuczyński, komendant Straży Miejskiej w Kościerzynie. - Niestety, bardzo często takich tabliczek brakuje. W takich sytuacjach musimy interweniować, by mieszkańcy jak najszybciej uzupełnili braki, bo to może się źle skończyć.

Strażnicy mogą ukarać właściciela budynku grzywną w wysokości od 20 do 250 złotych. Tymczasem koszt zakupu tabliczki to wydatek ok. 20 złotych.

- Niestety, nie tylko brak numerów domu, ale także brak logiki w numeracji niektórych miejscowości jest dla nas ogromnym problemem - mówi Leszek Zwolakiewicz, dyrektor ds. medycznych Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. - Najgorzej jest nocą, bo wówczas też najczęściej brakuje oświetlenia budynków i numeracja staje się niewidoczna. W sytuacjach, kiedy trudno jest nam dotrzeć pod wskazany adres, oddzwaniamy do osoby zgłaszającej i prosimy, aby nas pokierowała. Dlatego apelujemy do mieszkańców, by dla własnego bezpieczeństwa zadbali o widoczną tabliczkę z numerem domu.

Z podobnymi problemami borykają się również funkcjonariusze kościerskiej policji.

- Czasami w nocy budzimy dzielnicowych, żeby nas nakierowali pod wskazany adres - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - Trudnych sytuacji nie brakuje, a w wielu przypadkach liczy się czas. Jednym z takich przykładów może być interwencja domowa w gm. Karsin, kiedy mężczyzna z siekierą gonił swoją partnerkę. Był pod wpływem narkotyków. Musieliśmy w nocy budzić mieszkańców, by pomogli nam dotrzeć pod właściwy adres. Najgorzej jest w miejscowościach, w których obowiązuje tylko numeracje, a ulice nie mają nazw. Niestety, takich w powiecie kościerskim nie brakuje.

Problemy z trafieniem pod właściwy adres mają także firmy zajmujące się wywozem śmieci. W tej sprawie interweniowały w Urzędzie Miasta w Kościerzynie.

Zdarza się, że niektóre budynki są oddalone od drogi i trudno dostrzec ich numer nawet jeśli ten został poprawnie umieszczony. W takich sytuacjach tabliczkę z numerem porządkowym umieszcza się również na ogrodzeniu.

- Mam domek letniskowy położony na obrzeżach wsi i miałem problem z wywozem śmieci - mówi mieszkaniec gm. Kościerzyna. - Zastanawiałem się, dlaczego firma, choć płacę regularnie rachunki, nie odbiera odpadów. Okazało się, że pracownicy nie mogli do mnie trafić przez brak numeru.

Rozmowa: Na terenie powiatu nie ma miejscowości, w której oznakowanie budynków byłoby zadowalające

Akcję dotycząca oznakowania domów prowadzi pomorska policja:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki