Przed meczem z Jagiellonią spekulowało się o ultimatum, jakie dostał trener Owen od zarządu Lechii. Walijczyk zaprzecza, że postawiono mu takie warunki. Całe szczęście dla szkoleniowca, bo ich nie spełnił.
- W futbolu presja jest elementem gry, zarówno gdy jesteś w dole tabeli, jak i na jej szczycie – przyznaje Adam Owen. – Nie postawiono przede mną żadnego ultimatum, a jeśli chcę wygrać w Lubinie to dlatego, że uwielbiam zwyciężać. Podobnie jak moi piłkarze. A odpowiedzialność? Jako trener ponoszę pełną odpowiedzialność, ale też muszą wziąć ją na siebie piłkarze. Ja przygotowuję ich, najlepiej jak potrafię – dodaje trener gdańskiego zespołu.
Walijczyk w recepcie na przegrywanie wskazuje brak wiary swoich zawodników.
- Nie uważam, by naszym problemem był dobór taktyki. Nie traciliśmy goli, a w konsekwencji punktów z powodu źle dobranych schematów, tylko po błędach indywidualnych. Najważniejsza zmiana, jaka musi zajść to taka, by moi piłkarze uwierzyli, że są dobrymi zawodnikami. Że są w stanie strzelać gole, dobrze bronić i wygrywać mecze – podkreśla Adam Owen - Zdajemy sobie sprawę, że w Lubinie czeka nas trudny mecz. Zresztą w naszym położeniu każdy mecz nie jest łatwy. Zagłębie to dobry zespół, po zmianie trenera grają nieco inaczej niż jesienią, ale będziemy odpowiednio przygotowani – zapewnia trener Lechii Gdańsk.
TOP Sportowy24: Żyły skok w bok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?