Oto "dary" dla Putina i jego armii. Protest przed konsulatem Rosji w Gdańsku 19.04.2022. Zdjęcia

Przed ogrodzeniem konsulatu Rosji w Gdańsku, przy ul. Batorego, stoją m.in. piekarniki, meble, muszla klozetowa, umywalka, materac. A także ubrania – w tym skarpety, biustonosze, buty. Niektóre przedmioty zostały oblane czerwoną farbą, inne mają antywojenne napisy lub są opatrzone wizerunkiem Putina.

Protest przeciwko wojnie na Ukrainie pod hasłem „Daj coś z worka dla orka” zorganizowała Angelika Dobies i grupa „protesty Trójmiasto”.

"Przynoście wszystko, co zaśmieca Wasze domy! Zepsute pralki, stare skarpety, dziurawe gacie, tostery, patelnie, garnki i wszystko to, co waszym zdaniem, może przydać się rosyjskim maruderom/żołnierzom" - zapraszali organizatorzy akcji na Facebooku.

Złom i śmieci mają symbolizować przedmioty, które kradną rosyjscy żołnierze grabiący ukraińskie miasta. Kilka dni temu w Warszawie pod ambasadą Rosji odbył się podobny protest - tam ustawiono m.in. kilkadziesiąt sedesów ze zdjęciami Putina.

To nie jest ostatnie wydarzenie tego typu. W środę, 20 kwietnia, pod konsulatem rosyjskim w Gdańsku odbędzie się protest "Gwałt to zbrodnia wojenna!" ( w godz. 11.30-12.30).

"Z inicjatywy Angeliki Dobies i grupy Protesty Trójmiasto, wspólnie z Ukrainkami i Białorusinkami, oraz osobami z innych organizacji społecznych, zaprotestujmy przeciwko bestialskim gwałtom kobiet i dzieci w Ukrainie przez żołnierzy armii Putina.
Nasz milczący protest będzie KRZYKIEM o powstrzymanie systemowej zbrodni wojennej w Ukrainie, jaką jest gwałt wojenny. (...) Gwałt podczas konfliktów zbrojnych nie jest „efektem ubocznym” wojny. To potężna broń przeciwko ludności cywilnej wymierzona w kobiety i dzieci. Sprawcy gwałtów wojennych działają ze świadomym zamiarem, by upokorzyć i zniszczyć opór wroga i niestety ze względu na tabu, jakim otoczona jest przemoc seksualna, często pozostają bezkarni. Tak było podczas wojny w byłej Jugosławii czy w Rwandzie. Dlatego teraz nie zamierzamy milczeć. Wychodzimy na ulice, by solidaryzować się z Ukrainkami, doświadczającymi wojennego gwałtu. Domagamy się rozliczenia i surowego ukarania sprawców. (...)" - informują organizatorzy protestu zaplanowanego na środę przed konsulatem Rosji w Gdańsku.