Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszczędzanie na komunikacji miejskiej w Gdyni nie było potrzebne?

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Czy cięć można było uniknąć?
Czy cięć można było uniknąć? Łukasz Kamasz
Według stowarzyszenia Gdynianka, miliony złotych, które samorząd zaoszczędził na likwidacji części kursów komunikacji miejskiej na początku roku, były do odszukania w innych miejscach gdyńskiego budżetu. Czy tym samym cięć można było uniknąć?

Na początku roku gdyński samorząd ogłosił, że od 30 stycznia, Gdynia zrezygnuje z mniej popularnych kursów wykonywanych przez komunikację miejską. Była to trzecia zmiana w ciągu zaledwie roku. Zlikwidowano m.in. linie: W, 20, 21, 30, 34 oraz sezonowe G. Jak tłumaczyli wtedy urzędnicy, w zamian inne linie otrzymały dodatkowe i wydłużone kursy. Powodem tych zmian miały być kilkudziesięcioprocentowe wzrosty podstawowych kosztów, czyli m.in. wynagrodzeń, paliw, energii elektrycznej, eksploatacji pojazdów czy zewnętrznych usług. Kryzys najsilniej uderzył w korzystającą wyłącznie z elektrycznych trolejbusów miejską spółkę PKT - tutaj wydatki na energię elektryczną wzrosły o 60 proc. Inny z miejskich przewoźników, spółka PKM musi z kolei liczyć się z podwyżką cen gazu o blisko 66 proc. Redukcja pozwoliła pokryć około jedną trzecią rosnących wydatków przewoźników. Stało się to, pomimo że w tym roku, w budżecie miasta samorząd dołożył do gdyńskiego „zbiorkomu” kolejne kilkanaście milionów złotych. Gdyńscy urzędnicy podkreślali również, że miejski budżet nie jest w stanie pokryć kolejnych wydatków. Na problemy finansowe miasta składają się również mniejsze dochody m.in. z tytułu udziału w podatku PIT.

Krytycznym okiem, na wprowadzone cięcia patrzą społecznicy ze stowarzyszenia Gdynianka. Według nich, w blisko dwumiliardowym budżecie Gdyni, można było znaleźć środki, które pozwoliłyby na spokojne funkcjonowanie komunikacji miejskiej w formie z początku roku. Dodatkowo ich wątpliwości budzi sposób, w jaki zostały one wprowadzone.

- Wśród zlikwidowanych były połączenia tak kluczowe, jak linia „W”, łącząca m.in. mieszkańców Cisowy i Chyloni ze szpitalem w Redłowie lub linia 34 pozwalająca dojechać mieszkańcom Demptowa bezpośrednio do centrum miasta - zauważa Emil Reszczyński ze stowarzyszenia Gdynianka. - Niestety, zmiany kolejny raz nie były konsultowane ani z mieszkańcami, a nawet, jak okazało się w przypadku linii 21, z sąsiednim samorządem. Wyniki badań przeprowadzonych w maju ubiegłego roku na zlecenie Urzędu Miasta mówią nam, że 3 dni zatrudnieni ankieterzy sprawdzali zapełnienie autobusów i trolejbusów na zaledwie 6 gdyńskich przystankach. Ankieterzy nie pracowali przy żadnym z przystanków znajdujących się w Chyloni, Cisowej czy Pustkach Cisowskich – dzielnicach najbardziej dotkniętych cięciami

Jak podkreślają w rozmowie z nami urzędnicy gdyńskiego ratusza, zmiany, które zaserwowało mieszkańcom
miasto, po kilku miesiącach od ich wprowadzenia, są ocenianie pozytywnie.

- Po trzech miesiącach od wprowadzenia korekty widzimy, że to była dobra decyzja – mówi nam Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni. - Mieszkańcy, którzy przyzwyczajeni byli przez lata, że jeżdżą konkretnym autobusem z miejsca na miejsce, nauczyli się już, że bardzo podobną trasą jedzie inny autobus, również zatrzymujący się na ich przystanku. Trzeba podkreślić, że żaden z przystanków nie został wyłączony, a korekta została tak przygotowana, by likwidowane połączenia miały zawsze alternatywę i by żadne miejsce w Gdyni nie zostało nie tylko wykluczone komunikacyjnie, ale też, by oferta spełniała miejskie standardy. Zmiana oferty przewozowej była trudną decyzją, ale w tej sytuacji konieczną. Nie mamy źródła, z którego da się pokryć tak szybko rosnące koszta.

Ile Gdynia zaoszczędziła na cięciach? Dzięki korekcie połączeń w wydatkach ZKM w Gdyni na zakup usług przewozowych u operatora, miasto zaoszczędzi 11 mln zł w skali 11 miesięcy 2023 r. Przez cały rok byłoby to 12 mln. To ponad 40 proc. tego, co miasto zarabia z tytułu pobierania opłat w Strefie Płatnego Parkowania. Jak jednak deklarują gdyńscy urzędnicy, środki z SPP będą wydawane z korzyścią dla mieszkańców.

- Zgodnie z ustawą o drogach publicznych 65 proc. dochodów i więcej uzyskanych ze Śródmiejskiej Strefy Płatnego Parkowania gmina przeznacza na sfinansowanie poprawy publicznego transportu zbiorowego, budowę lub przebudowę infrastruktury pieszej lub rowerowej, zieleń i zadrzewienia, czyli inwestycje, z których bezpośrednio korzystają mieszkańcy - podkreśla Agata Grzegorczyk.

Jednak to nie wszystkie środki, jak podkreślają społecznicy, które Gdynia może znaleźć w swoich zasobach. I wymieniają. W budżecie na ten rok kwotę 14 milionów złotych przeznaczono na samą promocję Gdyni. Ich wątpliwości budzi też koszt budowy Parku Centralnego, w tym wydanie ponad 20 milionów złotych na podziemny parking koło Urzędu Miasta. Innym miejscem na oszczędności miałaby być Agencja Rozwoju Gdyni, kosztująca rocznie miasto kilka milionów złotych.

- Wiele pozwala stwierdzić, że władza po prostu woli wydawać pieniądze na inne, przynoszące wątpliwą korzyść mieszkańcom cele - uważa Emil Reszczyński. - Urzędnicy zasłaniają się wiecznie rosnącymi kosztami, licząc, że gdynianie i gdynianki nie zauważą milionów jednocześnie wypływających z budżetu gminy, trwonionych na zbędne lub przeszacowane przedsięwzięcia. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że cięcia w komunikacji miejskiej są w przeważającej mierze efektem błędnie określonych priorytetów w sposobie zarządzania Gdynią, a to właśnie komunikacja miejska powinna być na samym ich szczycie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki