Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie stanowisko baterii Schleswig-Holstein trafiło w ręce muzealników

Piotr Niemkiewicz, Roman Kościelniak
Piotr Niemkiewicz
Trzecie, ostatnie stanowisko artyleryjskie baterii Schleswig-Holstein stało się wczoraj własnością Helu. Agencja Mienia Wojskowego oddała zbudowany przez Niemców potężny bunkier, będący częścią baterii artyleryjskiej. Po wojnie działało tu centrum dowodzenia IX Flotylli Obrony Wybrzeża.

- Pozbywamy się tego stanowiska z radością - przyznał "Dziennikowi Bałtyckiemu" Krzysztof Michalski, prezes Agencji Mienia Wojskowego. - To obiekt, który ma olbrzymie znaczenie historyczne. Wierzymy, że będzie dobrze spełniał muzealną rolę. Dlatego decyzję o oddaniu bunkra podjęliśmy szybko.

Krzysztof Michalski zdradza, że w Polsce zostało już niewiele takich zabytków militarnych jak ten helski. Agencja dysponuje głównie budynkami koszarowymi.

- Dlatego tak ważne jest, by zabytkowe obiekty oddać tym, którzy zadbają o zachowanie ich w jak najlepszym stanie - podkreśla prezes AMW.

O konieczności ratowania zabytków mówią także helscy samorządowcy. - Na szczęście, w mieście przed laty zawiązało się Stowarzyszenie Przyjaciele Helu - mówi burmistrz Mirosław Wądołowski. - Działający w nim pasjonaci uratowali już od dewastacji niejeden zabytek militarny.

Podpisanie aktu notarialnego odbyło się na placu przed wejściem do bunkra. Przy okazji pasjonaci historii z grup rekonstrukcyjnych zaprezentowali krótką inscenizację walk z czasów II wojny światowej.

W identycznym obiekcie, jak ten przekazany wczoraj, od kilku lat funkcjonuje Muzeum Obrony Wybrzeża.
- Teraz dysponujemy wszystkimi stanowiskami baterii Schleswig-Holstein - cieszy się Wojciech Waśkowski, zastępca dyrektora MOW. - W ubiegłym roku dostaliśmy stanowisko nr 3, czyli tzw. bunkier ziemniaczany.

Tam w najbliższym czasie Przyjaciele Helu zamierzają utworzyć Muzeum Etnograficzne. Teraz przekazano stanowisko nr 1, w którym najpierw będzie muzealny magazyn.

- Ale docelowo chcemy tu uruchomić Muzeum Przyrodnicze - zdradza wicedyrektor MOW.
Waśkowski przypomina, że w helskich lasach można znaleźć blisko 200 obiektów militarnych. Niektóre z nich udało się już wpisać do rejestru zabytków. Stowarzyszenie Przyjaciele Helu robi wszystko, by uchronić fortyfikacje przed zniszczeniem przez wandali.
- Często, gdy wojsko opuszczało niepotrzebne obiekty, w miejsce żołnierzy wkraczali złomiarze - przyznaje Waśkowski. - A przecież zabytki militarne są znakomitym magnesem przyciągającym turystów. Widać to po ilości gości odwiedzających nasze Muzeum Obrony Wybrzeża.

Wicedyrektor MOW ujawnił, że w latach powojennych stanowisko artyleryjskie zamieniono na bardzo ważny węzeł łączności. W bunkrze pracował oficer operacyjny, który śledził ruchy okrętów na morzu, wydawał dyspozycje kapitanom jednostek.
- Niewiele osób miało dostęp do wnętrza tego stanowiska - podkreśla Waśkowski.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki