- Dobrym sposobem na uniknięcie zatrucia tlenkiem węgla jest także zamontowanie w mieszkaniu czujek dymowych - mówi mł. kpt. Paweł Wójcikiewicz, rzecznik gdyńskich strażaków. - Urządzenie takie nie jest drogie, a w przypadku ulatniania się trucizny zaalarmuje domowników, gdy nie jest jeszcze za późno, by uciec. W innym wypadku osoba wdychająca czad może szybko stracić przytomność, a wtedy szanse na jej uratowanie gwałtownie maleją.
Pierwszy raz strażacy wyjeżdżali w sobotę do zatrucia tlenkiem węgla na ul. Jodłową. Pomoc wezwała 57-letnia właścicielka mieszkania, która nagle źle się poczuła. Jak się okazało, trucizna wydobywała się z przepływowego podgrzewacza wody.
Kilka godzin później do kolejnego zatrucia doszło na ulicy Harcerskiej. Pomoc wezwali trzej pracownicy wykonujący prace remontowe w łazience jednego z mieszkań. Mężczyźni poczuli się słabo, natychmiast wsiedli do zaparkowanego przed blokiem samochodu i pojechali do pobliskiego szpitala w Redłowie, zadzwonili także po strażaków.
Jak się okazało, w mieszkaniu znajdującym się pod remontowaną łazienką ulatniała się trucizna, stężenie czadu wielokrotnie przekraczało dopuszczalne normy. Czterech lokatorów z tego mieszkania także trafiło do szpitala, strażacy odłączyli gaz w budynku i nakazali dokonanie przeglądu instalacji.
Tlenek węgla - bezwonna trucizna
Czad, wydobywający się z niesprawnych piecyków i junkersów na skutek niepełnego spalania, jest bezwonny, dlatego właśnie trucizna ta jest taka groźna. Człowiek nie jest w stanie zorientować się, że wdycha tlenek, tymczasem, przy dużym stężeniu, już w ciągu kilkunastu sekund zdarza się utrata przytomności. Trucizna szybciej działa też na dzieci niż na dorosłych.
Pierwsze objawy zatrucia czadem to m.in. mdłości, zawroty głowy i charakterystyczny, różowy kolor skóry. W przypadku, gdy zauważymy takie symptomy, należy natychmiast otworzyć wszystkie okna, wyjść z mieszkania i wezwać pomoc, tak aby tlenkiem nie zatruli się inni mieszkańcy budynku.
Mimo szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej strażaków, do przypadków zatruć nadal dochodzi niestety często.
W Gdyni tylko od początku roku odwożono do szpitala m.in. mieszkankę kamienicy przy ul. 3 Maja, a także kolejnych dziewięć zatrutych osób z ul. Władysława IV i Olgierda.
Najtragiczniejszy wypadek w ostatnim roku w Trójmieście, związany z ulatniającym się czadem, miał jednak miejsce w kwietniu przy ul. Kartuskiej w Gdańsku. Tlenkiem zatruły się śmiertelnie w pomieszczeniu magazynowym dwie osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?