Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiem gmin zgłosiło problem związany z suszą i chce szacowania strat

J. Surażyńska, E. Okoniewska
Najwięcej gospodarstw poszkodowanych przez suszę jest w powiecie chojnickim i w gminie Malbork. Straty zgłosiło już prawie 240 producentów rolnych.
Najwięcej gospodarstw poszkodowanych przez suszę jest w powiecie chojnickim i w gminie Malbork. Straty zgłosiło już prawie 240 producentów rolnych. archiwum strefa Agro
Jeśli w najbliższych dniach nie zacznie padać, szykuje się prawdziwy dramat. Już teraz osiem pomorskich gmin zgłosiło w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku problem związany z suszą. Najwięcej gospodarstw poszkodowanych jest w powiecie chojnickim i w gminie Malbork. Straty zgłosiło już prawie 240 producentów rolnych.

Jednak lawina kolejnych zgłoszeń może dopiero ruszyć. Procedura jest taka, że poszkodowani rolnicy muszą się zgłosić do swojej gminy, a ta do wojewody. Wówczas zostaje powołana komisja, która na miejscu szacuje straty. Dzięki temu rolnicy mogą się ubiegać o przyznanie kredytów preferencyjnych. Obecnie na Pomorzu pracują trzy komisje oceniające straty, natomiast pięć zakończyło już swoje działania.

O ile brak deszczu sprzyjał żniwom, o tyle zaszkodził innym uprawom. Na polach stanęło wiele prac pożniwnych. Podorywka i orka są teraz praktycznie niemożliwe. Tymczasem rolnicy powinni się już zająć wysiewem rzepaku.
- Skutki suszy bardzo odczuwa już kukurydza, która powoli skręca się i schnie - mówi Andrzej Okrój, kierownik Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. - Prawie nie było także drugiego pokosu siana. Ziemniaki również usychają i kończą wegetację z powodu braku wody.

Na pastwiskach prawdziwa Sahara. Rolnicy, którzy wypasali bydło, muszą je obecnie dokarmiać paszami, a to oznacza dodatkowe koszty. Jeśli nie będzie padało, uprawy kukurydzy będą mniejsze i trzeba będzie dokupić pasz.
- Na Pomorzu sytuacja w porównaniu z innymi regionami Polski nie jest jeszcze najgorsza, ponieważ susza pojawiła się u nas później - dodaje Andrzej Okrój. - Teraz jednak trudną sytuację potęguje wiatr, który dodatkowo wysusza. Co więcej, od trzech dni nie ma także rosy.

Gospodarstwa zajmujące się uprawą warzyw też liczą straty. W zdecydowanie lepszej sytuacji są te, które zainwestowały w deszczownie i mogą nawadniać grunty. To jednak też podnosi koszty produkcji. Wciąż jeszcze nie wiadomo, jak będą się kształtować ceny.
- W przypadku ziemniaków wszystko zależy od tego, jak się rozwinie sytuacja między innymi w centralnej Polsce - mówi Andrzej Okrój. - Jednak wiele wskazuje na to, że zbiory będą niższe.
Wielu rolników podkreśla, że kredyty to żadna pomoc.
- Kredyty trzeba spłacać, jedyny plus, że są na korzystnych warunkach, jednak nie każdego będzie stać, aby skorzystać z takiej pomocy - mówi Adam, rolnik z powiatu kościerskiego.  

Straty zgłosiło już 240 producentów rolnych z woj. pomorskiego. Najwięcej poszkodowanych przez suszę jest w  pow. chojnickim i gm. Malbork.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki