Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orszak Trzech Króli w Dziemianach. Dwugarbny gość zachwycił wszystkich

E. Okoniewska, J. Surażyńska
J. Surażyńska
Hasan i Idzik zachwycili. Podczas poniedziałkowego Orszaku Trzech Króli w Dziemianach nie mogli się opędzić od wielbicieli. Mowa o dwóch wielbłądach, które przyjechały z cyrku Zalewskich z Warszawy.

Walka o to, by 6 stycznia zwierzęta trafiły na Pomorze, rozegrała się między liczącym ponad 180 tys. mieszkańców Rzeszowem a małymi Dziemianami, w których mieszka zaledwie 4200 osób. Ostatecznie internetowy konkurs wygrały Dziemiany.

- Idzik i Hasan przyjechali z Warszawy w zabudowanej platformie - mówi Dariusz Turzyński, dyrektor Ośrodka Kultury w Dziemianach. - Ich transport nie jest trudny. Wielbłądy całą drogę spokojnie przeleżały. Są przyzwyczajone do długich podróży. Pochodzą ze stepów w Kazachstanie.

Mieszkańcy gminy Dziemiany od tygodni przygotowywali się do wizyty niezwykłych gości. Dziergali szaliki dla wielbłądów. Było ich kilkanaście. Najdłuższy, ręcznie robiony, miał dziewięć metrów długości.

Wyzwaniem okazało się menu dla dwugarbnych. Buraki, marchewki, otręby i suchy chleb to nieliczne przysmaki. Zresztą, nie tylko jakość, ale i ilość miała znaczenie. Wielbłądy pochłaniają dziennie 40 kg pożywienia. Dla nich dbanie o figurę jest nieistotne, biorąc pod uwagę, że ważą nawet 900 kg.

Jak się okazuje, wielbłądzie gabaryty nie idą w parze z charakterem. Te zwierzęta są wyjątkowo płochliwe, o czym mogli się przekonać mieszkańcy Dziemian. Choć w orszaku miały wziąć udział Hasan i Idzik, to ostatecznie Idzik trafił do stodoły sołtysa. Jak wieść niesie, aby poskromić wielbłąda, potrzeba aż 15 mężczyzn. W tej sytuacji nikt nie chciał przekonać się na własnej skórze o wielbłądziej potędze. Idzik i tak zdążył narozrabiać. Najbardziej ucierpiały drzewka sołtysa, które z chęcią obgryzał.

W szopce wielbłąd miał towarzystwo. Miejscowi rolnicy chętnie pożyczali swoje zwierzęta gospodarskie, by stworzyć niezwykły show. Owce, kozy, kucyk i osioł stanowiły doskonałe tło dla egzotycznego Hasana.

Za sprawą niezwykłego wielbłąda o dziemiańskim orszaku usłyszała cała Polska. W niewielkiej miejscowości zjawiły się prawdziwe tłumy z różnych stron Pomorza.

- To świetna promocja dla całych Kaszub - mówi Maria z Kartuz. - Wielu gości nigdy wcześniej nie słyszało o Dziemianach, a teraz była okazja, aby poznać tę miejscowość i wziąć udział w niezwykłym wydarzeniu. Przygotowano je iście po królewsku. Organizatorom należą się ogromne brawa za pomysł i realizację.

W przyszłych latach trudno będzie przebić tegoroczny orszak. Dziemiany jednak nie wykluczają, że jeśli będzie taka możliwość, zawalczą o wielbłąda po raz kolejny.

- Wygrana w konkursie to sukces wszystkich mieszkańców - podkreśla Dariusz Turzyński. - Dzięki tak wspaniałej współpracy wszyscy przeżyliśmy niezwykłe chwile. Można powiedzieć, że każdy miał swój udział w tym wydarzeniu. Dzięki temu wielbłąd trafił właśnie do niewielkich Dziemian, stał się atrakcją nie tylko dla mieszkańców naszej miejscowości, ale także dla wielu innych. Przede wszystkim sprawił, że nasz Orszak Trzech Króli był wyjątkowym i niezapomnianym przeżyciem dla całych rodzin.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki