Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ORP Burza - koniec konserwacji albumu z dokumentacją techniczną na temat kontrtorpedowca. Unikalny materiał historyczny

Piotr Kallalas
Dokumentacja techniczna ORP Błyskawica
Dokumentacja techniczna ORP Błyskawica Piotr Kallalas
Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni ogłosiło koniec procesu konserwacji albumu z materiałami na temat kontrtorpedowca ORP Burza. To wielka gratka zwłaszcza dla miłośników historii polskiej Marynarki Wojennej.

Gdyński obiekt muzealny posiada łącznie dwanaście albumów z dokumentacją okrętu będącego filarem obrony morskiej II Rzeczypospolitej. Francuskojęzyczne materiały uwzględniają schematy urządzeń i systemów parowych, mechanicznych czy elektrycznych. ORP Burza powstał we francuskiej stoczni w 1929 roku, a trzy lata później zasilił polską flotę. Statek najpierw w okresie międzywojennym realizował szereg zadań na Morzu Bałtyckim, a następnie wziął udział działaniach aliantów podczas II wojny światowej.

Po wycofaniu “Burzy” dokumenty trafiły do muzeum, kiedy struktura placówki była zupełnie inna. Nie było możliwości dalszych prac, dlatego zostały tylko zabezpieczone przed dalszą destrukcją. W ostatnim okresie dzięki funduszom zaczęliśmy konserwować cały komplet.

- powiedział Aleksander Gosk, zastępca dyrektora MMW.

Obecnie zakończyły się prace konserwatorskie związane z ochroną drugiego tomu zawierającego około 50 map o różnym formacie.Muzeum już odrestaurowało pierwszy album, który z racji znacznego wykorzystania był najbardziej sfatygowany. Drugi wolumin szczęśliwie nie został tak zniszczony, jednak również wymagał szeregu prac i dużej precyzji.

- Przede wszystkim mieliśmy do czynienia z problemami z bardzo zakwaszonym papierem. Techniczny aspekt budowy planów spowodował, że papier zaczął gwałtowanie kruszyć się i degradować. Zaobserwowaliśmy przebarwienia spowodowane atakiem grzybów - powiedział Dariusz Subocz z Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w Grębocinie, przy którym funkcjonuje pracownia konserwatorska odpowiedzialna za realizację projektu.

Dokumentacja była wykorzystywana podczas służby okrętu przez marynarzy. Stąd nie obyło się bez zniszczeń, rozdarć, a nawet własnoręcznych notatek i poprawek. Schematy były też prowizorycznie naprawiane przez załogę przy pomocy taśm i kleju. Jak podkreślają konserwatorzy, to co niegdyś ratowało dokument, teraz było prawdziwą zmorą dla specjalistów. Trudno jest usunąć warstwę kleju, powstają brzydkie przebarwienia, a papier staje się kruchy.

- Sporym wyzwaniem był także duży format obiektu. W takim wypadku są potrzebne duże urządzenia. Papier w momencie gdy dostaje wody staje się bardzo delikatną materią i potrzeba dużej przestrzeni, a także odpowiedniej prasy. Sam proces nie był bardzo skomplikowany, ale trudności podwyższył właśnie format - przyznał Dariusz Subocz.

Pracownia usuwała wszystkie przebarwienia i uszczerbki, a następnie zastępowała materiałem konserwatorskim, w tym między innymi papierem pochodzącym z krajów azjatyckich. Prace były realizowane od kwietnia do grudnia. Teraz dokumenty zostaną poddane archiwizacji cyfrowej i w takiej postaci będą udostępnione miłośnikom historii. Muzeum Marynarki Wojennej chce również przeprowadzić dalszą konserwację pozostałych 10 albumów. Jak podkreśla jednostka, będzie to uzależnione od kwestii finansowych. Szacunkowy koszt takich prac w przypadku pojedynczego egzemplarza może sięgać 50 tys. zł.

Podczas konferencji, na której zaprezentowano album, byli obecni przedstawiciele francuskiej firmy Thales działającej w zakresie dostarczania rozwiązań dla lotnictwa, transportu lądowego, i obronności. To właśnie polski oddział współfinansował prace konserwatorskie.

Święto gdyńskiej floty. Zwiedzający mogli zwiedzić polskie okręty wojenne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki